Markowa porcelana i perły na FFA, fot. s.3/KONIEC

[Wima]

Dobra, wyślę do niej sms-a.

Spróbuję wyjaśnić, co się dzieje.

[MM]

i co coś wiadomo?

[Wima]

Na mojego smsa nie odpowiedziała.


Nie moge podjechać do niej, bo to drugi koniec miasta a ja mam dwa maluchy na wychowaniu.

[MM]

hmmm... no nic zostało nam tylko czekać...

[karolinah]

I jak?
Czy komus udalo sie nawiazac z jazzer jakis kontakt?
moje pw nadal wisza...

[Wima]

Rozmawiałam z nią przez telefon, twierdzi, że wysłala via UPS.

[MM]

normalnie brak odpowiedzialności... zaczyna mnie to troszkę irytować, jestem wyrozumiałą osobą i zrozumiałabym wszystko nawet najtrudniejszą sytuację ale pozostawić tak ludzi w niewiedzy to troche nie bardzo...

[karolinah]

Rozmawiałam z nią przez telefon, twierdzi, że wysłala via UPS.

Przykro mi to pisac, ale 2 tygodnie temu tez tak twierdzila...

Gdyby do innych doszlo, a do jednej nie, to moze faktycznie byloby to cos z UPS, ale z tego co widze to kilka osob nie otrzymalo przesylki.

Niesmaczy mnie ta sytuacja maksymalnie, ale nie odpuszcze.
Wprawe w sciganiu nieuczciwych osob mam z allegro...

[jazzer]

Doszłam do siebie.Przepraszam bardzo wszystkich .Nie mam zamiaru uciekać z kraju.Miałam dosyć ciężką sytuację zawodowo-szkolną ,co mnie oczywiście nie usprawiedliwia.Na forum nie mogłam wchodzić,bo mnie autentycznie odrzucało; 3 dziesięciodniowe kociaki ,które miały u mnie doczekać adopcji zmarły na niewydolność wątroby i grzybicze zapalenie płuc(sekcja została wykonana).Zmarły po 12 dniach karmienia butelką.Strasznie mnie to ruszyło.Wyślę wszystko jak najszybciej.Załatwię Sprawy forumowe( UPS rzeczywiście gdzieś upchał tą cukiernicę- w razie czego wyślę podobną plus dodatek).
Mam wrażenie ,że zamordowałam te koty,albo chociaż przez tydzień męczyłam niepotrzebnym leczeniem.Jak patrzę na pozostałe zdrowe knypki z tego samego miejsca ,to nie wiem czy cieszyć się czy płakać.

[Lena]

Widze ze zrobila sie nieprzyjemna sytuacja.

Znac o tym kilka dni temu dawala mi juz anskr (tez cos wylicytowala) i obiecalam dowiedziec sie od jazzer co tam sie dzieje, ale... umknelo mi w natloku zajec - takze i ja przepraszam bo moglam sprawe pomoc rozwiazac.

Pieniadze na konto fundacji rzeczywiscie bardzo terminowo wplynely (od anskr i za cukiernice) i mieliscie powody by sie niepokoic/byc zli.

Jedyne co na usprawiedliwienie jazzer moge powiedziec to ze wszystko co napisala jest prawda - miala ostatnio mlyn z kocietami 6szt z Transformers, najmlodsze to byly oseski (te co nie przezyly), najstarsza 4-5 tyg brzdace, wszystkie ze zlych wanunkow i wymagajace leczenia, z tego 4 zmarly, jazzer nalatala sie po wetach i miala naprawde urwanie glowy. To bardzo zaangazowana w pomoc kotom osoba, i na pewno nie zrobila nic by kogokolwiek oszukac, moze po prostu kilka spraw ostatnio ja rozkojarzylo (smierc 4 z tych 6 kociat).

Takze rozumiem obie strony. Dziekuje wszystkim ktorzy licytowali, bo wasze datki pozwola nam kastrowac wiecej kocic, dziekuje jazzer ze wystawila fanty dla wroclawskich kotow.

Mam nadzieje ze teraz szybko sprawa wroci do normy i wszystko zakonczy sie tak jak juz kilkanascie dni temu powinno.

[MM]

jazzer wysłałam do ciebie dwa privy.. prosze odpisz

[karolinah]

rowniez prosze jazzer o kontakt privowy.
Moje Pw nadal wisza nieodebrane:(

[jazzer]

dotarło.Przyswoiłam.Zapłacę,wyślę,dziękuję za cierpliwość,rozumiem jej brak.

[karolinah]

dotarło.Przyswoiłam.Zapłacę,wyślę,dziękuję za cierpliwość,rozumiem jej brak.

Jazzer, minelo kolejne 10 dni a przesylki jak nie bylo tak nie ma.
Sprawa wlecze sie juz ponad miesiac...

Zlosci mnie to niesamowicie.

[MM]

do mnie należne pieniądze nie wpłynęły do dnia dzisiejszego, więc nie pozostaje mi chyba nic innego jak popruć kocyki i zrobić wersje mniejsze dla kotów, tylko nie wiem czy uda mi sie je sprzedać...