Moderator: Estraven
Załóż wątek, będę podrzucać



Mysia została dziś na noc w pracowni.
. Pobiegłam do sklepu kupić chociaż śmietankę, bo jak baba powiedziała, że to dwie noce miauczało to w sumie cud, że miało tyle siły. Okazało się, że nie potrafi samodzielnie pić. Hal. przygotowana zawsze na wszystko miała strzykawkę i tak go napoiłyśmy. Kotecek po rozmasowaniu brzuska rozłożył się spokojnie i nawet momentami burczał. Naszych Tygrysków nadal nie było. Wzięłam starą miotłę i na kolanach na tym podwórku zaczęłam szurać pod samochodami mając niemiłą nadzieję, że koty siedzą gdzieś pod maską. No i okazało się, że niestety miałam rację. Tygrysia naraz wyskoczyła z pod jednego samochodu zupełnie zaspana. Niestety okazało się, że siedzą w samochodzie faceta co nie lubi kotów i jak na złość w tym właśnie momencie facet wyszedł z córką na rękach i zaczął się lokować w samochodzie. Proszę go żeby maskę otworzył, bo tam jest jeszcze jeden kociak a on mi na to, że go mój kot zupełnie nie obchodzi i zapala silnik. Walnęłam miotłą pod samochód i w ostatniej chwili Tygrysek wyskoczył oczywiście z pod samochodu. Nie wiem co mam zrobić temu facetowi. Jedyne co mi przyszło do głowy to to, że to zło do niego wróci i to z podwójną siłą. Po tej akcji koteczki nie mogły zostać na podwórku. I tak chyba św. Franciszek nad nimi czuwał. Zadzwoniłam do Patsi o pomoc w tymczasie i okazało się - cudowna dziewczyna - że małego czarnego koteczka weźmie do wykarmienia a potem na tymczas do koleżanki, której się domek zwolnił. Sytuacja wygląda tak : Czarnulek od wczoraj Andrzejek jest u Patsi. Tygryski zostały w pracowni, ich mamusia na podwórku, bo za skarby nie chciała wpracowni siedzieć. Mysia jest w pracowni, bo za skarby nie chciała na podwórku siedzieć. Mysia nie lubi innych kotów nawet małych więc nie wiem czy Tygryski jeszcze są w całości. Zaraz idę to sprawdzić. Dziś przyjdzie ekipa z firmy budowlanej i ma mi zrobić pomieszczenie na strychu budynku w którym mieszkam na trzymanie kotecków na tymczasie. A wczoraj to wszystko napisałam i mi znikło, no ale kto po nocy pisze i to po takim dniu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości