HELP!- jak oduczyć kota...?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 12, 2003 15:49

Ja zawsze zawalam kota z ławy w pokoju, gdy włazi jak ja własnie sobie obiaduję. Może wchodzic gdy nic spożywczego nie ma, a tak to wynocha 8) Echh...
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw cze 12, 2003 15:55

U mnie się udało wytłumaczyć, że nie mozna chodzić po stole w pokoju. To znaczy - koty starają się nie chodzić po nim jak my jesteśmy w domu i nie śpimy (w nocy czasami łażą, widać po pościąganym obrusie, ale to dyscyplinujące jest, przed wyjściem i wieczorem sprzątam ze stołu). Jak nie ma TZ, to Budyń czasami testuje moją cierpliwość - siada na stole i patrzy czy go zgonię. Natomaist po szafkach w kuchni zasuwają aż miło, pod nóż wchodzą, po kuchence spacerują jak jest wyłączona (jak jest włączona to starm się mieć je na oku, Budyń kiedyś wsadzil ogon pod czajnik i sobie osmalił, nawet nie zauwazył). Za to w gościnie kicie próbują, ile mogą, u moich rodziców i teściów łazą tez po stołach, a 'babcie' im pozwalają. BTW, u moich rodziców wchodzę kiedyś do kuchni, mama siedzi na krześle, Budyń rozparty na stole, patrzą sobie w oczki. Ja: "CZemu go nie zgoniłas?" M:"Bo tak usiadł i na mnie patrzy. To ja też siedzę i patrzę na niego". Ja: "No tak, ciągnie rude do rudego..."
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Czw cze 12, 2003 16:04

AnnaP.P. pisze:Ja: "No tak, ciągnie rude do rudego..."

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

U mnie niestety jest płyta ceramiczna i jak sie skończy gotować to nadal jest gorąca przez dłuższy czas :(
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw cze 12, 2003 16:12

Powiedz, że Twoja kuchenka nie ma pokrywy...

U mnie kota musi przejść przez palniki, żeby się dostać do jednej z licznych miseczek z wodą. Bardzo dokładnie omija nawet lekko rozgrzany...
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Czw cze 12, 2003 16:15

Aniadka pisze:eff moi rodzice mrówke oduczyli wchodzenia na stół kuchenny fundujac mu kilka lotów z blatu no i sie oduczyl, to ejst jedyne meijsce gdzie wchodzic ie moze :P


Robią z niego kotlecik? (Kot leci) :lol:
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 12, 2003 16:19

Majorka pisze:
Robią z niego kotlecik? (Kot leci) :lol:

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Czw cze 12, 2003 16:20

alahari pisze:U mnie niestety jest płyta ceramiczna i jak sie skończy gotować to nadal jest gorąca przez dłuższy czas :(


my też mamy ten problem :?
na gorący "palnik" ceramiczny, na którym coś gotowałam zawsze stawiam duży garnek z zimną wodą - to zmniejsza zagrożenie oparzenia łapki (co raz się zdarzyło i baaardzo bolało :oops: )

a kuchenny blat jest bardzo interesującym miejscem - zwłaszcza kiedy przygotowuje się coś do jedzenia - krótka chwila nieuwagi i już koty złodziejachy uciekają z kawałkiem pysznego serka lub smakowitego mięsiwa :wink:

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Czw cze 12, 2003 16:22

Aniutella pisze:
Majorka pisze:
Robią z niego kotlecik? (Kot leci) :lol:

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Nie wytrzymam!!:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw cze 12, 2003 23:39

Majorka pisze:
Aniadka pisze:eff moi rodzice mrówke oduczyli wchodzenia na stół kuchenny fundujac mu kilka lotów z blatu no i sie oduczyl, to ejst jedyne meijsce gdzie wchodzic ie moze :P


Robią z niego kotlecik? (Kot leci) :lol:



hehehehehe niom, już teraz nie muszą :PPP tylko czasem dostanie klapsiorka jak zacyzna mnie atakować "mocno" ... tzn. siedz ebezczelnei przy kompuerze on podchodiz rzuca sie na ręke i obgryza sobie :P noooo, a dzisiaj mimo ejdnego takiego zdarzenia to był bardzooooo grzeczny =)) o zabawe łądnie porposił poprzez otarcie się dwukrotne =PP a potem hehehe jak sie nalatał to aż sobie "pieskowo" sapał przez sekundki dwie ... dzisiaj cały dzień latał z żółwikiem w pyszczku :PP
Aniadka & Neo (czyt. Nijo) <img src="http://membres.lycos.fr/cornelkaa/mylove.gif"> (na fotce miał 6 miesięcy :P)

Aniadka

 
Posty: 75
Od: Sob kwi 12, 2003 23:43
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt cze 13, 2003 7:52

Kurka wodna... dochodze do wniosku, ze mam anioly, a nie koty... Czarna na stol wlazi wyjatkowo. Rzowala sie na nim i nie rozumie dlaczego ja zwalam. Po szfkach chodzi jak nie widze - czarne kudly o tym swiadcza...
Kuchenke zalatwila sama z siebie. Niewchodzenie znaczy. Balam sie, ze wskoczy i sie poparzy, wiec kladlam na zgaszony gaz pokrywke. Kiedys wskoczyla jak stala tam patelnia z pokrywka i tym czyms do mieszania. Niestabilne to bylo i wszystko spadlo robiac mnostwo huku. Wiecej Czarna na kuchenke nie wskoczyla... jeszcze jak uciekala to kuchenka na nia nadzwonila...
Bialas w ogole na szafki nie wskakuje. Pewnie dlatego, ze jak pierwszy raz sprobowala to zwalila na siebie toster... ;-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87921
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt cze 13, 2003 13:31

Sylko pisze:Można blat okleić taśmą klejącą, koty nie lubią jak im się łapki do czegoś przyklejają,


no to mam ciekawa kote-oderwala kabel od telefonu wiec po naprawienieu (iscie amatorskim) byl (ten kabel) przyklejony tasma klejaca i to dopiero jest zabawa, teraz juz codziennie kabel jest odrywany a tasma klejaca tak sie fajnie do lapek i mordki przykleja :roll:

Co do blatu to chyba nauczylam (nie stwierdzilam sladow wchodzenia) zrzucajac ksiezniczke i karcac glosem. Chyba sie to niestety odwrocilo przeciwko mnie bo moja paniusia stojac na stole 2,5 m ode mnie skacze mi na plecy zeby zobaczyc co ja tam takiego przy tym blacie kroje.. mam wlasnie po wczorajszej kociej ciekawosci pare sznytek na szyi i ramionkach :evil:

zojka

 
Posty: 1345
Od: Pon lut 24, 2003 14:19
Lokalizacja: W-wa Białołęka

Post » Pt cze 13, 2003 14:12

zojka pisze: Chyba sie to niestety odwrocilo przeciwko mnie bo moja paniusia stojac na stole 2,5 m ode mnie skacze mi na plecy zeby zobaczyc co ja tam takiego przy tym blacie kroje.. mam wlasnie po wczorajszej kociej ciekawosci pare sznytek na szyi i ramionkach :evil:


zemsta jest slodka :lol: :lol:

Ja pozwalam Pupsi na wszystko :oops: Ciepla plyte przykrywam, ale nawet jesli cos sie na niej gotuje to pupsi trzyma sie z daleka od zrodla ciepla.
Kota chodzi po blatach ale to nie problem - wystarczy czesciej myc...
Jestem niewolnica mojego kota :lol: :lol:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga_tka, Beanie, Blue, kasiek1510, KotSib, Wojtek i 47 gości