Nieudana adopcja-sprawa zamknięta :)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 21, 2007 12:52

ano niestety, Myszeńk@, niestety :(

wiecie, głupio mi trochę, że z ta płcią tak wyszło :oops: oddawałam małego jako kocurka... ale i ja i X - byłyśmy razem u weta z Pandą, wiadomo jak to z takimi maluchami bywa, wet się pomylił, zdarza się :roll:
może zresztą i dobrze, że Panda jest dziewczynką, bo skoro Lilo też nie była ciachnięta...:strach:

muszę się zastanowić teraz jak tę rozmowę przeprowadzić... nie mam zamiaru zapraszać X ani do domu, ani do Arczi_i_Malutka - nie chcę, żeby miała jakieś kłopoty :(
jak to załatwić :?: oczywiście pod warunkiem, że X w ogóle się zgłosi... :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 21, 2007 13:23

jejku, wlazłam tu ( bo rzadko włażę) podczutuję a tu....proszę Panda (teraz Krzynka) na tapecie :)
Inguś historia brzmi tak dla pani X:
Kota ruchliwa jak nie wiem co, nie mogła przyzwyczaic sie do kołnierza po sterylce, skakała wszędzie i nie wiadomo jak wysoko. Chude toto ( w porównaniu z pozostałymi moimi futrami) i nie wiem jakim cudem, ale przecisneła sie przez krate w oknie i wypadla. Niestety nie do odnalezienia.... :cry:
Utratę koty mogę jej wynagrodzić nie podliczając za hotel i wyżywienie ( ale podła jestem :twisted: )
Co Wy na to? Nie za brutalnie?

Arczi i Malutek :)

 
Posty: 27
Od: Pon paź 02, 2006 11:34

Post » Czw cze 21, 2007 13:28

A nie prościej jednak poprzestać na fakcie, że osoba adoptująca nie wywiązała się z umowy (umowa BYŁA podpisana :?: ). Po co kombinować i w dodatku stawiać się w nienajlepszym świetle (nie upilnowałam, wypadła..zaginęła...). Jeśli umowa była - nie widzę problemu.

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw cze 21, 2007 13:43

pixie65 masz racje, napisałam na gorąco co myslałam, ale nie wymysliłam najlepiej :oops:
po prostu nie chce zeby kota wrociła do takiego domku...

Arczi i Malutek :)

 
Posty: 27
Od: Pon paź 02, 2006 11:34

Post » Czw cze 21, 2007 13:45

pixie65 pisze:A nie prościej jednak poprzestać na fakcie, że osoba adoptująca nie wywiązała się z umowy (umowa BYŁA podpisana :?: ). Po co kombinować i w dodatku stawiać się w nienajlepszym świetle (nie upilnowałam, wypadła..zaginęła...). Jeśli umowa była - nie widzę problemu.

Też tak myślę, trzeba tej Pani powiedzieć prawdę.
Ja bym się umówiła "na mieście". I to jeszcze z kimś, kto zna historię, żeby mieć świadków i wsparcie ;)

Arczi, jeżeli X się nie wywiązała z umowy, to kotul tam nie wróci i już.
Nie martw się na zapas ... X może w ogóle nie zadzwonić więcej ...
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Czw cze 21, 2007 14:08

Arczi i Malutek :) pisze:jejku, wlazłam tu ( bo rzadko włażę) podczutuję a tu....proszę Panda (teraz Krzynka) na tapecie :)


o ! Renatka :) cześć, dawno Cię tu nie było :)
ano, jak widzisz wszyscy zgodnie mówią: nie oddawać !
I nie oddamy Krzynki, nie ma strachu, to już postanowione :D

Możesz poinformować Nowy Domek, że niezależnie od tego, czy po małą X się zgłosi, czy też nie - Krzynka pojedzie do Niego, do stolycy ;)

a panią X (a także panią Y) wpiszemy na łódzką czarną listę. Który z modów prowadzi taką listę ogólnopolską?
Bo obie panie przy "rozmowach kwalifikacyjnych" mówiły dokładnie to, co chciałam od nich usłyszeć :( więc może lepiej, żeby już nikt im zwierzaka nie wyadoptował :?

EDIT: tak, umowa adopcyjna została podpisana, jest u Goska_bs :)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 21, 2007 14:21

ja bym powiedziala ze kot nawial i ze nie moge go znalezc.... albo ze wypadl z okna...
i oddalabym do nowego domu.
nie wiem. ale nie oddalaym kotki spowrotem do X i Y
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Czw cze 21, 2007 14:30

Tu się nie ma nad czym zastanawiać, szczególnie, że ma już nowy domek. Szkoda tylko tej drugiej kotki, nie wiadomo gdzie trfiła. Mnie się wydaje, że one się nie zgłoszą po kotka.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw cze 21, 2007 14:38

najlepiej paniom XY powiedziec prawdę: odnieśc się do umowy adopcyjnej i koniecznie powiedzieć dlaczego odbiera im się kota - w życiu niedotrzymywanie zobowiązań skutkuje różnymi konsekwencjami: odłączeniem wody/prądu/gazu - jak się nie płaci za prąd, komornikiem jak sie nie spłaci kredytu, grzywną kiedy sie przetrzyma ksiązkę z biblioteki, etc.
umowa adopcyjna podpisana była?
zostały poinformowane czym grozi nie stosowanie się do klauzuli o zdrowiu zwierzaka?
no to nie ma kota...
może następnym razem potraktują to poważnie i zaczną się starać ... :roll:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Czw cze 21, 2007 16:48

NIE ODDAWAĆ. nie wywiązanie się z umowy jest wystarczającym powodem. po to jest umowa. :wink:

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw cze 21, 2007 16:58

Georg-inia pisze:a panią X (a także panią Y) wpiszemy na łódzką czarną listę. Który z modów prowadzi taką listę ogólnopolską?
Bo obie panie przy "rozmowach kwalifikacyjnych" mówiły dokładnie to, co chciałam od nich usłyszeć :( więc może lepiej, żeby już nikt im zwierzaka nie wyadoptował :?

Dobry pomysł :evil:
Georg-inia pisze:EDIT: tak, umowa adopcyjna została podpisana, jest u Goska_bs :)

No to jesteśmy w domu :D I niech się pani X, Y i kto tam jeszcze cieszą, że tylko tak to się skończy :evil: Nieoddaniem kota. Bo za zaniedbanie, brak należytej opieki itd. to jeszcze można je ustawą o ochronie zwierząt poszczuć...
Nóż mi się w kieszenie otwiera jak czytam o takich panienkach...Na Kociarni śledziłam wątek Wacika i...&%(&*$@#$%$^...ale jest szansa, że dobrze się skończy.

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw cze 21, 2007 18:16

pixie65 pisze:
Georg-inia pisze:a panią X (a także panią Y) wpiszemy na łódzką czarną listę. Który z modów prowadzi taką listę ogólnopolską?
Bo obie panie przy "rozmowach kwalifikacyjnych" mówiły dokładnie to, co chciałam od nich usłyszeć :( więc może lepiej, żeby już nikt im zwierzaka nie wyadoptował :?

Dobry pomysł :evil:
Georg-inia pisze:EDIT: tak, umowa adopcyjna została podpisana, jest u Goska_bs :)

No to jesteśmy w domu :D I niech się pani X, Y i kto tam jeszcze cieszą, że tylko tak to się skończy :evil: Nieoddaniem kota. Bo za zaniedbanie, brak należytej opieki itd. to jeszcze można je ustawą o ochronie zwierząt poszczuć...
Nóż mi się w kieszenie otwiera jak czytam o takich panienkach...Na Kociarni śledziłam wątek Wacika i...&%(&*$@#$%$^...ale jest szansa, że dobrze się skończy.


pewnie ze niech sie ciesza o takie cos pod TOZ podpada :/
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pt cze 22, 2007 9:21

dziś mijają 4 tygodnie... póki co - pani X nie dała znaku życia - cisza :D

będziemy dziś z Goska_bs w lecznicy, gdzie na początku swojego życia leczona była koteczka i gdzie odbyła się sterylka. Chcemy się upewnić, że na nazwisko pani X nie było żadnych wpisów... żeby móc wytrącić z ręki argument, że kot był odrobaczany i szczepiony, ale np. książeczka została "zapomniana" :roll: i dlatego nie ma tam żadnego znaku...

zaczynamy regularną wojnę i przygotowujemy strategię :)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 22, 2007 9:27

trzymamy kciuki :ok: :twisted:
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 22, 2007 9:54

Mam dziwne przeczucie, że panie XY w ogóle się nie odezwą....

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot], Marvinwenda, Murraynah, Olivka1212 i 49 gości