[Poznań] Słodki Grześ

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro cze 20, 2007 19:32

Grześ już u nas.
Wystraszony bardzo , bo 3 koty i pies to dużo.
Na sunię syczy.
Koty czyli Aida i Bondi syczą na niego, tylko Kula jakaś obojętna.
Łapoczynów żadnych nie było.
Grześ ładnie je suche i już zaliczył obie kuwety :)
Wczoraj ugryzł TŻ-a w palec ( TŻ trochę obrażony- na mnie oczywiście , nie na Grzesia :roll: ).
Daje się wziąć na kolana- dzisiaj nie mogłam go z nich ściągnąć :D
Nie chce jeść mięska z kurczaka 8O
Będę informować na bieżąco.
1 bryt, 2 dachówki, 3 devonki, 2 orienty, 2 azjaty, 1 kundelka i straszne kudłate MCO

FluszakPluszak

 
Posty: 3465
Od: Pt gru 08, 2006 0:28

Post » Śro cze 20, 2007 19:48

Cudnie, że Grzesiu ma domek. :dance: :balony:
Zmieniacie mu imię czy zostaje Grześ? :D
Pisz, pisz jak przebiega dokocenie.
Albo załóż nowy wątek na Kotach.
Z chęcią będę czytać. :D
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Śro cze 20, 2007 19:50

A i jeszcze jedno, chyba podpis musisz zmienić. :wink:
No i o zdjęcia proszę.
:D
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Czw cze 21, 2007 19:03

Nie zmieniamy mu na razie imienia, bo na to swoje trochę reaguje .
Grześ przestraszony bardzo. Ciągle chowa się po kątach. :cry:
Mam nadzieję,że jadł w nocy, bo odkąd jestem w domu, nie widziałam go przy misce.
Mamy za sobą nieudaną adopcję ( kot BARDZO bał się psa- w skrócie) i teraz siedzę cała zestresowana, czy ta się uda.
Zaglądam do niego i mówię , a on nawet daje się pogłaskać,ale za chwilę ucieka. Chyba trochę zdziczał w klatce.
Moje kotuchy też nie ułatwiają sprawy- ciągle na niego syczą.
Trochę jestem zdołowana, bo jak ta adopcja się nie uda, to TŻ juz nigdy nie zgodzi się na żadnego zwierzaka. TŻ ma złe zdanie o fundacjach ( niestety ma prawo) i o tym,że Grześ jest kotem fundacyjnym, dowiedział się w trakcie jego poznawania. Palec mu zropiał i ogólnie TŻ jest na " nie".
Niech ktoś potrzyma kciuki za tę adopcję, proszę.
1 bryt, 2 dachówki, 3 devonki, 2 orienty, 2 azjaty, 1 kundelka i straszne kudłate MCO

FluszakPluszak

 
Posty: 3465
Od: Pt gru 08, 2006 0:28

Post » Pt cze 22, 2007 7:17

Trzymam mocno kciuki, żeby się udało. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Musi się udać!!!
Tylko potrzeba czasu. Te kilka dni to jednak jeszcze za mało.
Grześ jest na pewno w dużym stresie. :?
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Pt cze 22, 2007 7:43

ja też trzymam kciuki. wszystko będzie dobrze - Grzesiowi potrzeba czasu.
a kot fundacyjny czy niefundacyjny to jest ciągle taki sam kot, bo przecież on nawet nie wie, jaki jest :wink:

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 22, 2007 12:01

Wiem,że potrzeba czasu, tylko nie chcę,żeby Grześ-Nosek był nieszczęsliwy.
No i nie wiem: zaglądać do niego ( pod łóżko) co jakis czas i mówić do niego , czy dać mu na razie spokój :?:
Bardziej jestem za tą drugą opcją- może niech się najpierw przyzwyczai do dźwięków i obcych zapachów. Z drugiej strony nie chciałabym,żeby zdziczał.
1 bryt, 2 dachówki, 3 devonki, 2 orienty, 2 azjaty, 1 kundelka i straszne kudłate MCO

FluszakPluszak

 
Posty: 3465
Od: Pt gru 08, 2006 0:28

Post » Pt cze 22, 2007 12:20

ja zawsze daję tymczasom spokój na początku i to się sprawdza, bo kot wychodzi z kryjówki sam.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 22, 2007 12:53

Puss wie co mówi. Ona ma 6 kotów w domu. w tym 3 tymczasy.
Jednego ma dzikiego Elma i już go oswoiła. :wink:
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Pt cze 22, 2007 13:01

Nie mam dużego doświadczenia z takim kocim zachowaniem : Kula była na tymczasie z 2 psami i 9 kotami, więc tylko pokazała zwierzakom,że od dziś ona rządzi i zachowywała się jak u siebie. Aidka to kociak, bała się psa przez pierwszy dzień trochę,ale Kula postanowiła,że Aida jest jej dzieckiem i włos( kłaczek) z głosy spaśc jej nie może, wylizywała małą, co pewnie ułatwiło wejście Aidy do domu.
No a Grześ-Nosek ( bo chyba jednak zostanie Noskiem) bardzo się boi.
Skoro puss mówi,że dać spokój , to tak zrobimy.
Ale kciuki dalej trzymajcie :)
1 bryt, 2 dachówki, 3 devonki, 2 orienty, 2 azjaty, 1 kundelka i straszne kudłate MCO

FluszakPluszak

 
Posty: 3465
Od: Pt gru 08, 2006 0:28

Post » Pt cze 22, 2007 13:55

Pewnie, że trzymamy paluszki i łapki zaciśnięte!!! musi byc dobrze!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Poszukaj wątek puss o Elmie to się zdziwisz jakiego dzikusa ona obłaskawiła. :D
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Sob cze 23, 2007 3:49

maggia pisze:Pewnie, że trzymamy paluszki i łapki zaciśnięte!!! musi byc dobrze!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Poszukaj wątek puss o Elmie to się zdziwisz jakiego dzikusa ona obłaskawiła. :D

Koty muszą mieć czas na oswojenie się z sytuacją.
Kiedyś miałam kotkę, która mieszkała pól roku na szafkach w kuchni, zanim zaakceptowała inne koty i one ją..
To była Zuza, która już nie żyje. Była bardzo trudnym kotem, dzikim, przyszła do mnie, jak miała 5 lat.
Ale na koncu przyzwyczaiła się, kochała moje maleńkie tymczasy, była dla nich wspaniała mamą, myła je i opiekowała się nimi bardzo....
Strasznie jej brak, nie ma takiej drugiej wsród mojego stada, niestety.....
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 23, 2007 14:51

Co tam u Grzesio-Noska słychać? :D
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości