Banda i Wanda, czyli Zuzol i Krówka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 13, 2007 16:20

8O duuuża :)

a tak w ogóle to zdjęcie skaczącej (skokniętej? ;) ) debest! :)

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw cze 14, 2007 7:54

Ais pisze: a tak w ogóle to zdjęcie skaczącej (skokniętej? ;) ) debest! :)


"Skokniętej" chyba lepiej koresponduje z tymi dyndającymi łapkami, prawda? :)

Tatek

 
Posty: 133
Od: Pon mar 05, 2007 16:04
Lokalizacja: Tarcho Village

Post » Czw cze 14, 2007 8:18

Pojszłyśmy niedawno z niechudom Wandziom na badania krwi, pierwsze w jej 8-letnim życiu. Wszystko było i jest ok - tak pojszlyśmy se dla przyzwoitości.

Obrazek Bo tak sobie kotecek leżał i się nudził, to wsadziłam do transporterka i zawiozłam, gdzie zwykle :)


Badanie wykazało, że kot jest właściwie zdrowy, tylko odporność ma niską... (może to ma jakiś związek z obniżoną odpornością psychiczną, co sie obniżyła po przybyciu rozbrabiającej Zuzki???) 8O Będzie teraz Wandziulka jadła scanomune przez dwa tygodnie.

Wczoraj była burza. Jak grzmi, to Wandzia leci do łazienki do kabiny prysznicowej i siedzi tam skulona w Miniaturową Wandzię, co to jej nie ma. Za to Zuza... Zuza leży wyciągnięta na łóżeczku i się przewala z boku na bok - jej burza nie rusza. Co tam grzmoty, i jaka w ogóle burza, phi! :D

Więc jako dobra pańcia poszłam do Grubej. A potem przyszla towarzyszka Zuzine. I tak sobie siedziałyśmy we trzy w kabinie prysznicowej. Ja na podłodze, w kucki. Na moich kolanach skłębiona Wandzia, a na Wandzi Chuda Dupka :D A wokół szalał sztorm...


Ot, życie kotowatych :D

Tatek

 
Posty: 133
Od: Pon mar 05, 2007 16:04
Lokalizacja: Tarcho Village

Post » Czw cze 14, 2007 10:01

Przyznaj się, że to był tylko pretekst, podobno duże burze najlepiej przetrwać w łazience 8) moja sąsiadka preferuje miejsce pod stołem w kuchni :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw cze 14, 2007 10:05

Zwłaszcza ze łazenka jest najczęściej pomieszczeniem bez okien
w związku z czym nie widzimy i nie słyszymy piorunów :oops:

Monika tchórz z kociastymi które cała burzę przesiedziały zachwycone na parapecie
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw cze 14, 2007 19:10

izaA pisze:Przyznaj się, że to był tylko pretekst, podobno duże burze najlepiej przetrwać w łazience 8) moja sąsiadka preferuje miejsce pod stołem w kuchni :wink:


Ależ co też koleżanka insynuuje?!

Ja to się boję pająków i myszy, ale burzy to się nie boje nic a nic! :D tak dla towarzystwa pojszłam. No przecie kotecka w rozsypce emocjonalnej samego nie zostawię! :twisted:

Tatek

 
Posty: 133
Od: Pon mar 05, 2007 16:04
Lokalizacja: Tarcho Village

Post » Pt cze 15, 2007 14:39

No jasne, jasne...tak tylko se żartowałam :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto cze 19, 2007 21:22

Oto Kotecek, który bezstresowo sobie żyje i wyluzowany jest na maksa (nawet w czasie wspominanych ostatnio burz śpi sobie następująco):

Obrazek

Obrazek Moja kocinka kochana! :1luvu:

Obrazek

Mówią, że jaki Pan, taki kram... może i coś tam jest na rzeczy, ale... ja to aż tak wylozwana nie jestem, żeby sobie zwisać głową w dół przez pół godzinki :D :D :D

Obrazek

A Wandzia dostała od "Pani Weterynarki" lekarstwo na wzmocnienie, ale za cholercie nie chce tego łykać :( Wet zalecała upchnąć to-to w "smakołyku" i na oszukańca podawać, bo lekarstwo dopiero w żołądku ma się rozpuścić. Łatwo powiedzieć, trudniej wykonać, bo Grubcia swój rozum ma, i pięknie łyka smakołyk, a tableteczkę wypluwa... :roll:
I tak się bawimy. I tak sobie sprawdzamy, która z nas cwańsza sztuka... na razie jest 4 do 0 dla Wandzi... :evil:

Droga Redakcjo! Co robić :?: :?: :?:

Tatek

 
Posty: 133
Od: Pon mar 05, 2007 16:04
Lokalizacja: Tarcho Village

Post » Wto cze 19, 2007 21:42

Wyczytałam i obejrzałam niemal wszystko.Tatek masz równie piękne kotki jak ja{nieskrmnie mówiąc :) }tylko że w damskiej wersji :wink: Twoja młodsza kotka ma bardzo ciekawe umaszczenie,cudna :love:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Wto cze 19, 2007 22:07

amyszka pisze:Wyczytałam i obejrzałam niemal wszystko.Tatek masz równie piękne kotki jak ja{nieskrmnie mówiąc :) }tylko że w damskiej wersji :wink: Twoja młodsza kotka ma bardzo ciekawe umaszczenie,cudna :love:


Ja Ciebie doskonale rozumiem, Amyszko, z tą nieskromnością :oops: Albo odpowiada za to specjalny gen, albo tak się robi od mieszkania z koteckami, że człowiek się na nie zagapia, buzię letko rozdziawia i sam do siebie mówi: "ranyyyy, jakie piękne te moje futra" :lol:

Tatek

 
Posty: 133
Od: Pon mar 05, 2007 16:04
Lokalizacja: Tarcho Village

Post » Wto cze 19, 2007 22:09

Jeny, z tego wszystkiego zapomniałam podziękować za te komplementa :oops: więc nadrabiam! dzięki :D

Tatek

 
Posty: 133
Od: Pon mar 05, 2007 16:04
Lokalizacja: Tarcho Village

Post » Wto cze 19, 2007 22:54

Moje kociaki burzy się nie boją, śpią rozwalone, jakby na słoneczku, ale za to pies.... Uch - w wannie siedzi cały czas i nie przeszkadza mu, że ktoś już się w niej kąpie. Wanna pełna wody, Duży w wannie a pies wskakuje do niej, wystawiony na podłogę wraca natychmiast z powrotem. Trzeba było wybierać - koniec kąpieli albo kąpiel z psem, trzeciego wyjścia nie było.

YBenni

 
Posty: 1667
Od: Nie maja 20, 2007 22:04

Post » Śro cze 20, 2007 16:21

aaaaaaaaaaaaa
:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ach czemu ja wypuściłam z domu taką pięknotę...Tatek nie zamienisz się na burą, wredną Mruf? :twisted: :wink: :lol:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Śro cze 20, 2007 18:30

tanita pisze:aaaaaaaaaaaaa
:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ach czemu ja wypuściłam z domu taką pięknotę...Tatek nie zamienisz się na burą, wredną Mruf? :twisted: :wink: :lol:


Tanitko... to kusząca propozycja :ryk: Ale chyba... się nie zdecyduję :lol:
A w ogóle to nie możecie mieć samych pięknych kotecków w domu, musi byc taka Mruf dla równowagi 8)

Tatek

 
Posty: 133
Od: Pon mar 05, 2007 16:04
Lokalizacja: Tarcho Village

Post » Czw cze 21, 2007 19:04

:ryk: te moje kotecki to mnie regularnie rozwalają :ryk:

No bo tak. Mamy taki rytuał: jak zmieniam żwirek na nowy, to oczywiście mam kontrolę jakości przeprowadzaną przez wandzię i zuzolka - kochane kocurki sprawdzają zawsze, czy dobrze sprzątam :D (wiadomo, puścić Dużą samopas to szaleństwo, nie? :D )

No i jak tylko wymienię żwirek, równiótko ułożę i wyklepię łopatką, to najpierw się pakuje do kuwetki wandzia. Nawet jak w pęcherzu pusto, to zawsze te dwie kropelki się wyciśnie, co nie? :D a po wandzi zaraz się mości mała, i zabawa sie powtarza.

Wasze koty też uważają, że żwirek nie może być za świeży???? :D

Tatek

 
Posty: 133
Od: Pon mar 05, 2007 16:04
Lokalizacja: Tarcho Village

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 107 gości