No koty są tylko 2

albo, aż hehe, bo wszędzie ich pełno

ale wnoszą tyle radości, że tylko się cieszyć
aktualnie latają nam prawie nad głową
czasami bywają pieszczochami, które wręcz pragną głaskania..a za moment przypominają sobie, że przecież oni muszą biegać i ganiać się
Mały ma bardzo dobry apetycik, więc gania nas nawet w kuchni...udając, że jest wiecznie głodny

i wszystkiego musi spróbować, a dokładniej choćby powąchać
W ogóle to Oskarek wkazuje czasem takie zachowania diabelskie hehe, gdyby nie jego błyszczące oczka czasem nie zauważylibyśmy, że czai sie żeby zapolować na kapciuchy

...albo siedzi na kanapie cały z siebie zadowolony, z jęzorkiem na wierchu i ataka na poduchę
Mrau to czasem nawet w kuwecie spokojnie posiedzieć nie może, bo przecież te szmeranie żwirkiem oczywiście musi oznaczać, że się bawimy
No i kocica stała się zarówno najlepszą przyjaciółką, matką...chciało by się napisać żoną i kochanką, ale nic z tych rzeczy

to musi być czysta miłość przyjacielska
Oczywiście w aparacie jest kolejna sesyjka z wydziczania się...umieścimy jakoś na dniach...
pozdrawiamy...
Kocia rodzinka : Jacuch, Karola, Oskarek i Mrau
