Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Magija pisze:Femko, spokojnie, być może to skutek nasilenia stresu?
Czy ona jest izolowana? Z tego co piszesz jest agresywna w stosunku do kotów.
Po tym co przeszła być moze ma już dosyć. Moze to skutek bólu? Moze ją coś boli?
Ja bym ja odizolowała w osobnym pomieszczeniu i dała jej spokój, zapewniła jej kryjówkę, np. koszyk dodatkowo zacieniony kocykiem. Mówiłą do niej spokojnym głosem.
casica pisze:Moim zdaniem, trzebakicię doleczyć i znaleźć jej dom, gdzie będzie jedynaczką, czyli możemy zbiorowo uklęknąć przed Buborem....
Femka pisze:Magija pisze:Femko, spokojnie, być może to skutek nasilenia stresu?
Czy ona jest izolowana? Z tego co piszesz jest agresywna w stosunku do kotów.
Po tym co przeszła być moze ma już dosyć. Moze to skutek bólu? Moze ją coś boli?
Ja bym ja odizolowała w osobnym pomieszczeniu i dała jej spokój, zapewniła jej kryjówkę, np. koszyk dodatkowo zacieniony kocykiem. Mówiłą do niej spokojnym głosem.
Alicja jest izolowana. W przeciwnym razie rezydent prawdopodobnie by nie przeżył![]()
Alicja teoretycznie nie przeszła nic szczególnego. Moja wiedza jest taka, że przez ostatnie trzy tygodnie jest otoczona troskliwą opieką, również lekarską, jest przytulana i miziana.
Wyjście ze schronu przeżyło już trochę kotów, ale nie słyszałam, żeby któryś rzucał się na inne koty. Nawet zestresowana Milusia, która skakała mnie do gardła, dla moich rezydentó była uosobieniem spokoju. Nawet na ich syki i nieprzyjazne gezty nie reagowała. Ani jednego syku na koty.
casica pisze:Femka, co kot, to charakter. I wszystko trzyma się kupy, ona nie ma poczucia bezpieczeństwa. Ponoć kiedyś miała dom i swoich ludzi, którzy tak podle się z nią obeszli. A powtarzam, przypadków agresji kotów do innych kotów znam mnóstwo. Szarotka niewątpliwie usiłowała pozbyć się z domu rezydentów, a rodzicom okazywała miłość ogromną.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 97 gości