Witam. przybyłam tu z dogomanii:), bo tam chyba nie znajde domu mojemu ulubieńcowi.W schronisku w Celestynowie jest kotek-myślę,że kilkuletni, przebył jakąś chorobę ma dziwne oczka jakby zamglone-w ogóle nie widzi, podobno też kiepsko słyszy:( jest śliczny prążkowany z białym krawatem. Co dziwne jest neisamowicie ufny i strasznie się garnie do ludzi, jak się do niego nie podchodzi to siedzi w kącie i się kiwa, strasznie przykry widok, ale jak się do niego podejdzie i go dotknie to od razu zaczyna się łasić i mruczeć. strasznie mi go szkoda- jest taki kochany

jeśli ktoś byłby zainteresowany mogę przesłać zdjęcia na maila, bo nie umiem tu ich umieścić

Wiem że Celestynów jest dosyć daleko, jeśli ktoś z Warszawy chciałby przygarnąć tą bidę to ja mogę pomóc z transportem....