Tez mam taką zagłodzona kotkę. Jak trafiła do mnie to ważyła kilogram i była to waga chyba samego futra kości, więc nie wyobrażam sobie, jak może ważyć mniej.
Kotka nigdy nie była głodzona-była kotka domową,prawdopodobnie fatalny stan zębów i dziąseł sprawiał, że niedługo umarłaby z głodu nad miską pełna chrupek-bo ich zupełnie nie jadła, a tylko je dostawała. Z tego samego źródła była identycznie chuda kotka ze zdrowymi zębami-już znalazłą dom, ale nie wiadomo, dlaczego tak wyglądała Więc może niekoniecznie Malwinka była głodzona. Z drugej strony, może faktycznie gdzieś utknęła, a czerwony tusz pochodzi np z pieczątki w akimś biurze. Nawet okrucieńsrwo powinno kierować sie jakąś logiką (choćby chorą)-tu jej nie widzę (a może jak zwykle szukam mniej drastycznego wyjaśnenia). Jak się tylko da zróbce jej badania krwi. Może mieć uszkodzone nerki i wątrobę.