nie mogę teraz dzwonić, Pani Domkowa jest w pracy. Musimy poczekać. Też się nie mogę na niczym skupić.
Tak sobie myślę, że w ostatnią środę zawiozłyśmy do wetki Malwinkę w stanie skrajnego wyczerpania i z biegunką w postaci lejącej się wody. W niedzielę qupale są już normalne, a dzisiaj Malwinka ma boczki o wiele mnie wpadnięte. To tylko pięc dni. Alicja jest ponad 3 tygodnie poza schronem. Biegunka w dalszym ciągu nie opanowana. Nie rozumiem...