"Zajob" koci

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 11, 2003 13:13

Padme pisze:Hmmmmm... latem zeszłego roku zmieniałam meble. Wszystkie już są boucle od pazurków Maruni... Też mi problem...

u mnie podobnie ... (jednakze poza zadrapaniami, sa jeszcze malunki maciusia: pisakiem, olowkiem ... ) ... :roll: musialabym zamknac kminka z mackiem w jednym oddzielnym pokoju, aby tego uniknac ... 8)

justy

 
Posty: 637
Od: Śro kwi 16, 2003 15:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 11, 2003 13:16

Gdyby regułą było pozbywanie sie kota z powodu szkód jakie wyrządza, to Taya powinna juz dawno wylądować w schronisku albo na ulicy. Nadal nas drapie, gryzie i napada :cry: zdziera tapetę, ogryza kwiatki, wisi na firankach. Papier żaden sie nie uchowa, nie tylko toaletowy. Kiedyś ogryzła nam ważne dokumenty, ale to była nasza wina - nie trzeba było zostawiać na wierzchu. Ona nas tylko zdyscyplinowała :wink: Kablom na razie dała spokój, ale zaczęło się ogryzanie sznurków.
Majorka pisze:żaluzje w oknach będą, ale pewnie będę je podciągać do góry.

Zabezpiecz sznureczki, czy co tam będzie, bo Tayeczka ogryza je niemiłosiernie. Sznurki od suszarki w łazience wg niej też nadają się do zjedzenia 8O Jak pierwszy raz je wyrzygała, to struchlałam z przerażenia, bo nie wiedziałam, co to jest? robactwo jakieś? Potem podwiązałam je w miarę wysoko, ale ona nadal jest sprytniejsza ode mnie i czujność jest wskazana.
Wszystkim narzekającym na niesubordynację zwięrząt powtarzam, że decydując się na posiadanie zwierzęcia, decydujemy się na dziecko, które nigdy nie dorośnie, zawsze będzie małym rozrabiaką. A przecież niesfornych dzieci nie wyrzuca się na ulicę.

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57349
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Śro cze 11, 2003 13:19

A założysz się? :twisted:
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Śro cze 11, 2003 13:21

:( dzieci wyrzuca sie na smietnik ... mimo, ze nawet nie zdaza nic spsocic - tylko za to, ze sa ... :cry:

justy

 
Posty: 637
Od: Śro kwi 16, 2003 15:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 11, 2003 13:22

Bengala pisze:Zabezpiecz sznureczki, czy co tam będzie, bo Tayeczka ogryza je niemiłosiernie. Sznurki od suszarki w łazience wg niej też nadają się do zjedzenia


Tak sznureczki podwieszę, a z powodów jakie wyżej cytuję, zrezygnowałam w łazience z podwieszanej suszarki na rzecz teleskopowej i drugiej, rozkładanej, stojącej.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 11, 2003 13:25

Szef mojego TŻ jakis czas temu wymieniał podłogę w przedpokoju na terakotę, bo mu tam jeden z kotów notorycznie lał (i leje) . Koszt-spory, ale nikomu nawet nie przeszło przez myśl oddanie kici z tak błahego powodu. Niedawno , porządkując w szafie odkryłam zniszczenia dokonanne przez moja słodka różyczkę ( Miśkę). Letnia torba skórzana (kosztowała 1/3 mojej wypłaty), kurtka skórzana męża-na straty. Alez rozkosznie musiało sie tam wbijać pazurki :evil: Nie wspomnę o pokrowcach na ubrania, z których kazdy został pięknie naznaczony cięciem godnym podpisu Zorro :twisted: Szkoda mi było tej torby, ale jak tu sie złoscić na takie cudo jak moja różyczka :D

mini2

 
Posty: 410
Od: Sob lut 01, 2003 9:35
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro cze 11, 2003 13:25

u mnie suszarka rozkladan stojaca sluzy do przewracania i zrzucania upranej bielizny ... na ktorej pozniej mozna sie rozlozyc ;) :D

justy

 
Posty: 637
Od: Śro kwi 16, 2003 15:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 11, 2003 13:27

Na mojej ukochanej torebce też jest rysa od kociego szpona... A niech tam. Mogę nosić drugą stroną :lol:

A w telefonie, w słuchawce, mam wkręcony koci kudeł. Jak z kimś rozmawiam, to go sobie głaszczę. Mocny jest - trzyma się już ponad rok.
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Śro cze 11, 2003 13:37

Aniu :lol: 8 m-cy to jeszcze smarkata panienka, jak minie jej rok zacznie mordowac 1 rolke papieru na tydzien i pic herbate co 3 dni, zamiast na codzien. Moze wytrzymaja te 4 m-ce, chco wiesz jest cos co mi mowi, ze oni po prostu tego kota nie akceptuja. Po tych problemach moga wynalezc sobie nastepne i co wtedy? :evil:
Nie chce sie rozpisywac o potencjalnych stratach ktore zrobily nasz urocze piraty, ale...Z ostatnich wyczynow zwedzily naszym gosciom, ktorzy przyjechali do nas na Wielkanoc kanapki, ktore zrobilam na droge powrotna. Nadmieniam, ze towarzystwo jest niezakocone, wiec niejaka trwoga napawal ich widok kota warczacego i ciagnacego rakiem kanapke w zebach :lol: . Wrzask gosci tylko zdeterminowal siersciatych zlodziei, dopiero nasza obecnosc przywrocila kotom poczucie rzeczywistosci i poratowaly sie ucieczka :wink:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Śro cze 11, 2003 13:52

Anja pisze: Nadmieniam, ze towarzystwo jest niezakocone, wiec niejaka trwoga napawal ich widok kota warczacego i ciagnacego rakiem kanapke w zebach :lol: .


:smiech3: :spin2: :smiech3:

nasze 'szatany' wiszą notorycznie na ukochanych kolumnach mojego TŻeta - obicia totalnie zmechacone a koty mają przednią zabawę - TŻet śmieje się przez łzy ale nawet do głowy nam nie przyszło, żeby się z kociętami rozstać 8O

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Śro cze 11, 2003 13:54

Axel gryzie kwiatki, przewraca je, niszczey doszczętnie :evil: , tłucze ceramiczne doniczki, raz mu się zdarzyło stłuc talerz.... No i maskruje swoje zabawki :) , obgryza im oczy, ogony... :wink:

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Śro cze 11, 2003 14:27

Jak ja Wam zazdroszczę! :D
Moje kotuchy tylko rozrabiaja jak są malutkie:(
I co taki maluch może?Dzisiaj tylko zwaliły puchę,pustą.taką jaką dodają do RC i narobiły hałasu o 5-tej rano.Ale musiały się wystraszyć biedaczki...

Anju,Twoje koty są przecudne! A jak wspaniale o nich piszesz! :D

Candy

 
Posty: 1409
Od: Wto lut 04, 2003 22:27
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Post » Śro cze 11, 2003 14:56

Bengala pisze:Zabezpiecz sznureczki, czy co tam będzie, bo Tayeczka ogryza je niemiłosiernie. Sznurki od suszarki w łazience wg niej też nadają się do zjedzenia 8O Jak pierwszy raz je wyrzygała, to struchlałam z przerażenia, bo nie wiedziałam, co to jest? robactwo jakieś? .


Nasza ksiezniczka zjadla kiedys nitke do czyszczenia zebow, byla niezla zabawa przy sprawach kuwetkowych.... :roll:

zojka

 
Posty: 1345
Od: Pon lut 24, 2003 14:19
Lokalizacja: W-wa Białołęka

Post » Śro cze 11, 2003 15:33

Zbieram się do pisania koledze elaboratu i kazania. Chyba mialam kolegę... :? No nic, będę się starać...Trzymajcie kciuki.
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Śro cze 11, 2003 15:41

Nie przesadzaj! Może się już więcej nie poskarżyć, tylko wyrzucić kota... :twisted:
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Szymkowa i 57 gości