Njapierw w pracy a potem siedziałam u weta...
Mała też ma świerzba i kropek też...
Mała ma koci katar cud ze zyje...
W dodatku te tabsy od dorci nic nie dały mała ma dalej robale....
Kropek ma aż spuchnięty brzuch. Powiedziałam wetce przed wizyta ze kropek ma zycie wewnetrzne jak w nowym jorku ale spoko...
Mamy paste antbiotyki syropek i martwie sie o jedno...moj civcio nie byl szczepiony na kk
Czlowiek nigdy nie boi sie rzeczy najbardziej oczywistych bo o nich zapomina...
Cóż...
Maleńka ma się dobrze i ma 7 tygodni...
Ma zęby siedmiotygodniowego kota...Po prostu jest taka mała i wątła bo jej organizm był wyczerpany...
Podobno cud ze ten kot mial sile tak na mnie reagowac...(wttedy kiedy na slepo mnie czula i do mnie szla)
Kropek kolejne odrobaczanie zaczyna od jutra
swierzba tez ma...ale nie kk
jeszcze...
Ciezka sytuyacja
DZIEWCZYNY TE KOTY KTóRE TAM ZOSTAłY ZGINA
UMRą W MECZARNIACH ZARTE PRZEZ ROBALE ZYWCEM!
KTO MOZE NIECH BIERZE CHOC JEDNEGO!
Wiem ze mała na 80% u mnie zostanie chyba ze bedzie ktos kto da jej lepszy dom niz ja, wiem ze pewnego dnia spierze civikowi dupe ale zanim to sie stanie on moze ja skrzywdzic...
APROPO CIVIKA
zaczal srac i siusiac kolo kuwety na moje rzeczy
NA ZLOSC!!!