FreEp pisze:Izo, jaki masz transporterek, ile kosztowal i gdzie go kupilas?
Zdecydowalismy sie i Polske zwiedzamy razem z kocurami

A gdy wyjedziemy zagranice, siostra TZa zamieszka u nas na te 2 tygodnie
Szczerze, to nigdy nie bywalem z zadnym zwierzakiem na wakacjach. Czy sa jakies problemy gdy zechcemy zabrac do osrodka 2 koty? Jakies dodatkowe oplaty, pokoj w nizszym standardzie? A moze trzeba koty "na cichacza" wnosic do osrodka?

Kupiłam transporter "no mark" miał napisane dla "małych psów"

oczywiście w Bokserku za całe 90 zł. Jest wielki i spokojnie Otis, który jest wysokim kotem wchodzi bez zginania głowy i jak chce to sobie wędruje. W środku jest mała dziecięca kołderka z adamaszku - nasza wetka za każdym razem nam, a właściwie kotom jej zazdrości...i to wszystko...kontener jest szaro-szary i ma metalowe drzwiczki...niestety mój niezbyt lekki syn któregoś dnia się na niego przewrócił i trochę uszkodził...nadaje się teraz do transportu li tylko samochodowego, bo za rączkę bałabym się go podnieść, ale mamy jeszcze dokupiony ferplasta na jednego kota...Nigdy nie byłam w ośrodku z kotami...jeżdzimy do Franciszkanów do Miłakowa, ale tam to tak jak w domu i nawet przychodzą wieczorem nasze kociambry wygłaskać

Byliśmy też w domu rekolekcyjnym u Marianów w Rzepiskach - piękne miejsce, bardzo, bardzo polecam:
http://www.rzepiska.mic.opoka.org.pl/index.html tam koty wnieślimy razem z walizkami nikomu nic nie mówiąc...mimo tego, ze znamy dobrze Ludwika - szefa domu, to nie chcieliśmy robić zamieszania z tego powodu...w końcu i tak się wydało...pisałam o tym...pamiętacie?...mechanicny kot...Nikt nie miał pretensji, nie brał dodatkowych opłat, a pozostali meiszkańcy domu prosili, żeby zabierać koty do sali telewizyjnej...

Wiesz, są dwie opcje, albo zadzwoń incognito i zapytaj wcześniej, albo przemyć i potem udawaj Greka, że nie wiedziałeś...i najwyżej dopłacisz, jak będą chcieli...sąsiadka za Yorka w hotelu Mrągowia płaciła 50 zł za dobę
