Nie wiem czy ktoś tu zagląda poza espaną i Sydney ale i tak będe opisywać nasze (czyli moje i mamy) pierwsze tak małe kotki w domu.
Maluchy zjadły z chęcią gerberka...do czego służy piasek w kuwetce już też wiedzą...jakies bardzo rezolutne maluchy nam sie trafiły...
Siedzą skulone w pudełeczku, przytulone do siebie...a jak tylko wyciągniesz do nich łapę to prychają i same przystępują do łapoczynów z najeżoną sierścią.
W co ja się wpakowałam?
Espana polecałabym jednak wybrać sie kolo 19-20...wczesniej maluch może jeszcze np. spać...do jak wychodziłam kolo 11 to miałku już nie słyszałam...
Trzymam kciuki

i o takie same sama proszę.