A jednak, było Was trochę!
Szkoda wielka, że się nieoplakietkowaliście,
jak planowaliście, pewnie byłoby ciekawiej.
Ja osobiście byłam w sobotę, przez 3 godziny
oglądałam wszystkie koty w kółko...
Witch - naszego Furkotka raczej wystawiać nie będziemy
(Przynajmniej na razie

)
Duszno było faktycznie beznadziejnie,
koty w większości leżały plackiem, spały
i chłodziły się...w kuwetach. Mnie osobiście
oczarowały niesamowicie Abisyńskie. Umaszczenie nieziemskie...
Ale wszystkie były piękne.