Mruczuś został 5 czerwca 2007 znaleziony przez straż miejską w Wesołej przy ulicy Wilanowskiej z uciętym ogonkiem. Strażnicy zawieźli kocinę do weterynarza, aby udzielił mu pomocy a następnie wypuścił na ulicę. Pani weterynarz amputowała kocinie resztki ogona, zaznaczając iż z całą pewnością zrobili mu to ludzie

Kotek jest bardzo wychudzony. Obecnie, aż do znalezienia kochającego domku przebywać będzie u Pani weterynarz. Mruczuć jest bardzo miziasty i aż nie pozwala od siebie odejść, prosząc o pieszczoty.
Mruczuś bardzo śmiesznie miauczy, dźwięk ten przypomina świerkanie ptaków
Bynajmniej nie jeste to żadna choroba, tylko taka uroda Mruczusia!
Mruczuś dogaduje się z psami i jest przyjaźnie nastawiony do innych kotów:)
Jestem początkująca na forum i nie umiem wkleić fotek
Jakby mógł ktoś je wkleić na forum, a ja podeślę mailem
