Beata pisze:tutaj to najwiekszym problemem jest akurat czas i przebywanie w domu, bo maluchy jeszcze nie jedza same a sa za male, zeby je na dlugo bez papu zostawiac
Wiemy cos o tym!

W tamtym roku pod koniec maja takze do naszego domu trafilo 5 porzuconych kociat w wieku 3 tygodni. Urodzily sie w naszym ogrodku po czym po 3 tygodniach ich mama zaginela. Trzeba bylo je zabrac do domu i ryzykujac zdrowie naszych kotow - stalych rezydentow - odkarmilismy je najpierw mlekiem ze strzykawki, a pozniej juz normalnie... Dla wszystkich sami znalezlismy nowe domy. Zaangazowanie takie samo jak w przypadku miotu naszych abisynczykow

Zima mieszka teraz w Poznaniu, Lato i Roczek w Warszawie, a Jesien i Wiosna w Szczecinie
Dlatego napisalismy ze najbardziej im teraz potrzeba czlowieka z wielkim serce - no a czas... Wiadomo!
Mamy nadzieję, że znajda sie odpowiedni ludzie, ktorzy pomoga tym bidulkom.