Potrzebujemy pomocy!!!! Z siostrą znalazłyśmy na podwórku w centrum Sosnowca małą "chyba" kotke (tak mi się wydaje, że to ona) i nie mamy co z nią zrobić. Miauczała na tym podwórku od 3 dni i podejrzewam, że matka ją porzuciła albo została otruta. Moi sąsiedzi są niestety skończonymi kretynami i trują koty. Ja sama nie mogę jej wziąść. Mam już w domu kotke, która jest strasznie zawistna i nie toleruje innych kotów. Poza tym wyjeżdżamy z całą rodziną do Londynu i swojego kota też musimy oddać(już mam dla niej dom)...
Kotka jest malutka (wielkości dłoni, zagłodzona ale poza tym wygląda dobrze. Nie jest bardzo brudna, jeżeli ma pchełki to ich nie widać
Pije mleko z miseczki (próbowałam

) wiec ma mniej wiecej miesiąc (?)
Może jest ktoś kto ją przygarnir choćby na chwile???
Wziełam ją do domu i izoluje od mojego kota ale boje sie, żeby nie zrobiła jej krzywdy.
Pomóżcie Prosze!!!!!!!!!!