Syberyjczykopodobny... jestem TORIL, napewno facet:))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 12, 2007 23:21

Tosza pisze: Ta koteczka jest POTENCJALNIE ładna. Ona budzi skrajne emocje. Pewna osoba wybuchnęła płaczem na jej widok, druga hsterycznym smiechem (obie kochają koty). Ale ona już wygląda troche lepiej i za jaks czas przedstawię wam pięknego kota. :)

Tego jestem pewna. :D

Tak, ta kotka ma potencjał. Po prostu, pod tym zabiedzonym stworzeniem trzeba umiec zobaczyć przyszłą piekność. :D

Poproszę linka do jej wątku.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39180
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto cze 12, 2007 23:30

Tu jest link do Perelki.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=60166&start=180
Malgoska, nazwac Perelke brzydkim kotem to wielka niestosownosc.
Ona jest tylko zabidzona i jak sie ladnie postarasz to bedzie slicznosci dziewczyna. Zaokragli sie, zrdziale futro zamieni na biale i bedzie kot jak nowy. Brzydka, jej powie:(( Wstydz sie.

A Gerde, moze jednak sprobowac wypuszczac. Do konca tygodnia to jeszcze tak dlugo...

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro cze 13, 2007 7:04

Ja bym jednak zostawiła ja jeszcze w klatce - niech się przyzwyczaja do nowego (dla niej) domownika.

Bettysolo kibicuję Wam od dawna i mocno zaciskam kciuki za szybkie oswojenie kici. :ok:

Wawe

 
Posty: 9486
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro cze 13, 2007 7:57

Szkoda, że mój TŻ jest niereformowalny :( , bo już zaklepałabym sobie kolejkę po jedną z tych kotek.
Jedna już jest piękna, a druga BĘDZIE PIĘKNA :lol: (Tosza, bo się pogniewam za Perełkę :D ) .
Chyba mam bzika na punkcie puchtych kotow, pierwsza puchatka była z nami 16 lat.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Śro cze 13, 2007 11:11

zgubił mi się gdzieś mój wczorajszy post :?
chociaz może napisałam komus w jego watku...

Lidka mój TZ wraca już w piatek koło południa więc tego czasu nie ma tak dużo i dlatego postanowiłam ze Gerda zostaje w klatce
i będzie owa klatka opsikiwana feliwayem :D

jak przebiegnie spotkanie kocicy z chłopem napiszę już niedługo :lol:

a wszystkich kibicujących pozdrawiam :wink:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro cze 13, 2007 23:57

ten feliway chyba działa :D
dzisiaj Gerda była jakas taka odpręzona
nie wiem jak to wytłumaczyć ale mimo ze nadal uciaka przed moja reką i syczy jak cos zbyt gwałtownie chcę zrobić to jest jakaś inna :wink:

a cały wieczór szaleje w kuwecie :lol:
kupiłam innego Benka takiego drobnoziarnistego i Gerdusia od kilku godzin usypuje sobie wzgórki :lol:
absolutnie nie sa to zadne problemy kuwetkowe i siusia normalnie
chyba się nudzi bo po jakimś czasie zmienia wzgórki rozsypując żwierk dookoła klatki :twisted:

lubie ją bardzo :kitty:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 14, 2007 5:32

bettysolo, a próbowałas bawic sie z kotką piórkami na kijku.
Ja swojego Duszka długo nie miałam prawa dotknąc, ale bawic sie uwielbiał.
Nie był w klatce i w zabawie czasami tak sie zapomniał, ze ocierał sie o nogi :twisted: .
Potem powolutku próbowałam go głaskać.
Malutkie musnięcia w czubek ogona.
Dzisiaj nie mam szans na zjedzenia śniadania bez Duszka na kolanach :twisted:
Ale wobec obcych nadal zachowuje sie jak najdzikszy z dzikich :roll:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw cze 14, 2007 6:41

Bettysolo, popróbuj jej też podawać jakieś smakołyki bezpośrednio z ręki. :) Tylko uważaj na palce, bo mi - przy takich próbach - Irysek o mało ich nie poobgryzała. :twisted:

Wawe

 
Posty: 9486
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw cze 14, 2007 8:06

Jak sobie przypomne Gape to... :lol: :twisted: Przyjechal do mnie z jednego z gdanskich podworek. Koci podrostek, dzicz totalna, balam sie reke wlozyc do kontenera bo rzucal sie z pazurami :lol:
Nie mialam klatki jedynie slynna lazienke :lol: Siedzial tam jakis czas, naburmuszony, totalnie wyalienowany z morderczym blyskiem w oku. Nie bylo kropli Bacha, Faliwaya, niczego :lol:
Pozniej wyszedl na pokoje i to w sumie moje koty pokazaly mu jak to fajnie byc mizianym. Po 4 miesiacach Gapa poszedl do nowego domu jako totalny miziak. Dostal na imie Antos :)
Moje koty nauczyly go, ze czlowiek jest potrzebny do dawania zarcia, sprzatania kuwety i miziania. Za to Gapa nauczyl Niunka zlodziejstwa ze stolu i lazenia po szafkach kuchennych.
Wierze, ze i Gerda, przy tak troskliwej opiece w koncu zrozumie, ze ludzkiej reki nie musi sie bac :D

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw cze 14, 2007 9:10

Ja tak na temat koteczki Toszy..
Przeciez ona jest sliczna :-) Taka mala smutna bida, ale sliczna...
Serce sie kroi, jak sie na nia patrzy, bo jest zabiedzona i smutna.
Ale jestem pewna, ze niedlugo bedzie kocim labedziem. Ide jej watek obejrzec.
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Czw cze 14, 2007 11:23

tangerine1 pisze:bettysolo, a próbowałas bawic sie z kotką piórkami na kijku.


Gerda jeszcze nie jest na to gotowa :evil:
boi sie gwałtownych ruchów
jak chcę cos koło niej zrobic to najpierw trzeba przysiąść porozmawiać i potem już można ale powolutku

Izabela pisze:Jak sobie przypomne Gape to... :lol: :twisted:
Pozniej wyszedl na pokoje i to w sumie moje koty pokazaly mu jak to fajnie byc mizianym.


też mi się wydaje ze cała rola resocjalizacji Gerdy przypadnie chłopakom :twisted:
ona bardzo,bardzo chce do kolegów
już rozpatrywałam możliwośc wypuszczenie kocicy do sypialni ale ze wzgl na przyjazd męża zostało to na chwilę odłozone

Wawe pisze:Bettysolo, popróbuj jej też podawać jakieś smakołyki bezpośrednio z ręki. :)


o dziwo je z ręki :D
pierwszy kawałeczek trzeba rzucic na posłanko aby zobaczyła ze dobre
a następny kasek trzymać dłuuuuugo az wreszcie sie zdecyduje :D
a potem juz je grzecznie az do następnego razu,kiedy wszystko zaczyna się od nowa :lol:

poza tym wydaje mi się ze była jednak koteczką domowa bo na tyle ile widze to nie ma świerzbu w uszkach a wiadomo ze dzikasy zawsze mają
no i to bezbłędne korzystanie z kuwetki... :D
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 14, 2007 11:48

bettysolo pisze:poza tym wydaje mi się ze była jednak koteczką domowa bo na tyle ile widze to nie ma świerzbu w uszkach a wiadomo ze dzikasy zawsze mają
no i to bezbłędne korzystanie z kuwetki... :D


Moja Irysek, przygarnięta wprost z działki, nie miała ani pchełek, ani bogatego życia wewnętrznego, uszka czyste. A jeśli chodzi o korzystanie z kuwety to jest najczystszą z moich kotek (co wcale nie oznacza, że dwie pozostałe są flejami) :lol:
I do dzisiaj nie wiem - czy to taki wyjątkowy okaz dzikusa czy domowy kot 'z odzysku' (?)

Wawe

 
Posty: 9486
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw cze 14, 2007 13:11

tego nie dowiemy sie nigdy :wink:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 14, 2007 16:15

a Gerda nie boi sie odkurzacza

przez dwa tygodnie nie odkurzałam bo bałam się ją zestresować jeszcze bardziej
ale juz miałam tyle kudłów na dywanach ze musiałam to zrobić
i proszę zupełnie bezstrasowo siedziała nawet jak odkurzałam żwirek spod klatki

a wielki kozak Clarens boi sie odkurzacza nawet jak nie jest włączony

ten feliway czyni chyba cuda :)
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 14, 2007 19:24

bettysolo pisze:
Wawe pisze:Bettysolo, popróbuj jej też podawać jakieś smakołyki bezpośrednio z ręki. :)


o dziwo je z ręki :D
pierwszy kawałeczek trzeba rzucic na posłanko aby zobaczyła ze dobre
a następny kasek trzymać dłuuuuugo az wreszcie sie zdecyduje :D
a potem juz je grzecznie az do następnego razu,kiedy wszystko zaczyna się od nowa :lol:


niektore koty tak maja i wcale nie sa dachowcami :twisted: :wink: :lol:
Daisy zanim cos zje z reki czy polozone przed nia wacha i zastanawia sie tak dlugo, ze czesto kasek znika w paszczy innego kota, dosc podstepnie, chociaz je odganiam zeby ksiezniczke dopiescic :wink: :lol:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości