iwona_35 pisze:Kaziu , kotka nie byla wciąży, była po sterylce, tylko rana sie nie chciała goić....no i sterylka była w schronisku
Tak, wiem, ze w schronisku.
Zastanawialam sie po prostu, czemu ta rana sie nie goi, rozlazi.
Pomyslalam, ze skoro czlowiek sprzedal kociaki, to ona je karmila i miala mleko w sutkach, ktore podplynelo i rozwalilo rane.
Pewnie zle pomyslalam
Moja koleżanka niedawno prowadziła badania porównawcze nad skutecznoscią leków pooparzeniowych a miodem eukaliptusowym. Badania wykazały zdecydowanie lepsze działanie miodu w stosunku do leków obecnych na naszym rynku.
Dzwoniłam do niej własnie, powiedziała, że można spokojnie spróbowac z kotem. Należy nałożyć miód na gazik przylepić do rany, zmieniac dwa razy na dobę.
Jesli kotka jest w takim zlym stanie, to obawiam sie, ze rana musiala zostac zakazona, caly organizm jest juz zatruty, glownym problemem nie jest samo gojenie sie.