Gem Super, że możesz dać Dexterowi szansę. Ja wierzę, że domek stały uda się znaleźć, tylko nie tak już od razu jak oczekiwali właściciele. Będzie trzeba na to czasu.
Dobre fotki, dobre ogłoszenie i przy forumowej pomocy będziemy szukać kocince przytulnego domku na stare lata.
Witam,
Tu Dominika i Dexter. Gem jesteś wielki! Z niecierpliwością śledzimy wymianę informacji. To naprawdę COŚ i jakiś pierwszy konkret. Rozmawiałam dziś z Myszeńk@ - skoro daliście nam tyle nadziei na znalezienie domu na stałe- to jest oczywiste że kot jest bezpieczny. Sądziliśmy jednak że to niemożliwe aby przygarnął ktoś takiego struszka choćby na TYMCZAS. Jednak info od Gema dało mi wiarę w to że kot znajdzie miejsce na stałe i to tylko kwestia czasu. Błagam zrozumcie mnie - nie mogę ryzykować zdrowia dziecka! W dalsze poszukiwania domu dla niego włączę się oczywiście jak tylko się da.
Jeszcze jedno, ja mam dostęp do internetu tylko wieczorem, więc to że cały dzień się nie odzywam nie znaczy że mi nie zależy i lekceważe to co dla nas robicie. POstaram się o kolejną sesję DEXTERA.
Pozdrawiam Dominika
Gem, czekam na telefon!
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]
Pamiętajcie jednak, że jest to tymczas w awaryjnej sytuacji i nawet jeśli potrwa długo, to jednak nie może być domem stałym. Z własnego doświadczenia wiem, że alarm trwa do czasu zapewnienia DT, a potem wszyscy o sprawie zapominają. I nie chciałbym znaleźć się w takiej sytuacji. Na piątego kota na stałe nie mogę sobie pozwolić - stopień "zakocenia" byłby za duży, a istnieje też ryzyko, że zmniejszyłaby się liczba ludzi w domu Jutro pracuję krócej, mogę więc wyjechać po Dextera. Czy ktoś może przywieźć mi go chociaż do połowy drogi między Kielcami a Łodzią?
Cześć ( tu Dominika)
Jestem po rozmowie z Gemem. Kota może zabrać już jutro , albo w piątek. Tak jak powiedział - może po niego wyjechać mniej więcej w okolice Piotrkowa. Ma czas od godz 11. CZy ktoś jutro będzie jechał w tamtą stronę?? I jeszcze jedno ja mam transporter z uszkodzoną podłogą, ewentualnie w grę wchodzi kosz na bieliznę. CZy ktoś ma inny pomysł?? Gem podjedzie po niego ze swoim transporterm. CZekam na info.
Dzięki za wszelkie działania
Dominika i Dexter
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]
Gem, to ja, Myszeńk@, tak naprawdę poniekąd sprawczyni całego zamieszania ... i oby wyszło ono na dobre Dexterowi Obiecuję Ci o sprawie nie zapomnieć, dla mnie to naprawdę Ważna Sprawa.
Jeżeli mogę jakoś jutro Wam pomóc to nie ma problemu i tak nie mogę od wczoraj pracować, więc przynajmniej nie będę udawać Dominika, ja mam transporter, mogę pożyczyć.
Ostatnio edytowano Wto cze 12, 2007 20:58 przez Myszeńk@, łącznie edytowano 1 raz
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]
Jutro nie mogę, nie mam szans. W zamieszaniu z kociakami zapomniałam, że mój 14 letni Dracul ma jutro umówione badania kontrolne, a jest nerkowcem Jeśli nikt inny się nie znajdzie to ewentualnie w piątek, Piotrków to nie koniec świata