Staruszek Dexter ... ['] ... do zobaczenia, kocie ... :-((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 12, 2007 13:27

znowu podniosę..
może w końcu ktoś go zauważy.. :(
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto cze 12, 2007 13:41

hop :!:

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto cze 12, 2007 13:41

I ta bezsilność :cry:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Wto cze 12, 2007 13:47

Myszeńk@, może dopisz w tylule ZDROWY :?:

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto cze 12, 2007 14:08

Agneska,dziekuję, wiedz, że to bardzo duzo znaczy :)

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto cze 12, 2007 14:19

Greta_2006 pisze:Myszeńk@, może dopisz w tylule ZDROWY :?:

Już.
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Wto cze 12, 2007 14:27

Ale do następnego poniedziałku jest bezpieczny?
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto cze 12, 2007 14:28

genowefa pisze:Ale do następnego poniedziałku jest bezpieczny?

tego nie wiem
Myszeńk@, masz jakieś informacje :?:

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto cze 12, 2007 14:36

Nie wiem.
Mam nadzieję.
Mam też wrażenie, że nam bardziej zależy na Dexterze niż jego Dużym ... chciałabym się mylić.
Muszę wyjść za pół godziny, ale jestem pod komórką ... no i może dodzwonię się do pańci kocura :?
Wieczorem postaram się wejść tu ...
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Wto cze 12, 2007 14:41

A czy w poniedziałek nadchodzący ona ma szansę na jakieś miejsce? Bo ewentualnie moja pracownia od piątku wieczorem. Ale tak: jest tam zimno bardzo, byłby sam, bo ja niestety mam maluchy na głowie. Myślę, że byłby to stres ogromny dla niego. Ale gdyby miało mu to uratować życie? Myszeńko, pracownia też na Wierzbowej, ewentualnie dałabym Ci klucze i podzieliłybyśmy się jakoś karmieniem. Ale to ostateczność :(
Wszystkie moje koty są stare, nie mogę na to patrzeć :(

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 12, 2007 14:53

Casica, nie ma sprawy, ale to naprawdę ostateczność.
On kocha ludzi, jest przyzwyczajony do dobrych warunków, myślę, że przyśpieszyłoby to jego koniec :( :(
Wysyłam sms-a do Pańci, kurczę, niech tu wejdzie, zobaczy, poczyta, no i niech wreszcie do mnie zadzwoni ...
:twisted: :twisted: :twisted: :cry: :cry: :cry:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Wto cze 12, 2007 15:07

Myszeńk@ pisze:Casica, nie ma sprawy, ale to naprawdę ostateczność.

mimo wszystko lepsza niż "ostateczna ostateczność"

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto cze 12, 2007 15:11

DOŚĆ TEGO!

Ja zapewnię Dexterowi dom tymczasowy. Jeśli problemem jest DT, to nie ma o czym mówić, wezmę go.
Uprzedzam jednak, że w grę wchodzi tylko tymczas - i nie może zmienić się w tymczas wieczny. Może trwać nawet miesiąc czy dwa, ale nie może to być dla niego domek stały. Dlaczego? Dlatego, że w naszym mieszkaniu są już cztery koty i dwa psy.
Psy są nauczone, że kotów nie wolno ruszać i z ich strony nie grozi Dexterowi żadne niebezpieczeństwo.
Nad ułożeniem stosunków między Dexterem a pozostałymi kotami będziemy czuwać. Mamy w tym niejakie doświadczenie ;)
Mieszkam na trzecim piętrze, ale balkon jest zabezpieczony. Jeśli chcecie rekomendacji dla mnie, to zapytajcie Tweety z AFN-u lub Erkę (nick z Dogomanii) z kieleckiego TOZ-u. I tu wyszła nam kolejna rzecz - jestem z Kielc, więc kota trzeba będzie do Kielc przywieźć. To zresztą rzecz do dogadania, bo mogę po niego wyjechać i odebrać np. w połowie drogi ;)

Jeśli satysfakcjonuje Was moja propozycja, to zabierzcie go stamtąd jak najszybciej!

Podkreślam jednak jeszcze raz: kot jedzie do mnie, ale akcja szukania domu dla niego trwa nadal. Nie zostawiacie tego na mojej głowie, intensywnie szukamy dalej. Zrozumcie, na tymczas, nawet długi, żona się zgodzi, ale na piątego kota na stałe już raczej nie.

Czekam na decyzję.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto cze 12, 2007 15:12

Trzymałam tam już kilka kotów, ale były to dzikusy, dla nich wszystko było lepsze niż ulica. No a poza tym to był okres od późnej jesieni do wczesnej wiosny, w ciągu dnia cały czas ktoś był, czasem nawet kolega nocował no i grzali! To błędne koło bo jakbym ja jechała na wykopaliskato zabrałabym go ze sobą, a domek by się szukał, jadę w "drugim rzucie" bo mam młode :) do wydania w najlepsze na świecie ręce (i tak nie wierzę, że będą lepsze niż moje :evil: ) I tak źle, i tak nie dobrze :(

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 12, 2007 15:17

Gem :aniolek:
Do połowy drogi to w ogóle nie jest problem, normalnie bym zawiozła do samych Kielc, ale nie mogę się na tak długo oddalać bo jak pisałam mam małe. Chyba, że się znajdzie transport do Kielc?

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 53 gości