figa. pisze:wiecie problem rozbija sie zawsze o pieniadze.
z czasem lepiej, znajdzie sie. chyba ze sie pracuje na 3 etaty
jak najbardziej chodzi o dobro zwierzat!! tak szkoda ich kiedy stoja w klatkach upchane na sloncu w upale (choc co chwile te klatki gdzies przeciagalismy)
gdyby udalo sie zebrac ludzi mysle ze dalibysmy rade, ale ida wakacje, to sie uwiaze do bezdomnych kotow?:(??
figa, przecież Dyzio-miszcz wyraźnie napisał, że problem nie tyle leży w braku funduszy, co w braku chętnych wolontariuszy

Wykorzystajcie potencjał Dyzia

Do dyspozycji są pomieszczenia, telefony, sprzęt biurowy, dwóch etatowych pracowników, jakiś wolontariusz jak się uda, kilka znajomości w mediach i jakaś drobna suma co jakiś czas.
Niejedno forumowe miasto nie ma takiego zaplecza

Szczególnie znajmomości w TOZie i mediach mogą wiele pomóc.
Innymi słowy - macie naprawdę rewelacyjne zaplecze, żeby w Szczecinie powstała silna grupa kociarzy z prawdziwego zdarzenia
