Gdańsk kotki maja juz domki.

[dzidzia]

Dojrzałam je w sobotę. Sześć pięknych tygrysiątek ok 7 tygodniowych.
Mają chore oczka, więc byłam dzis z nimi u weta...To stare dzieje
Moje pręguski są zagrozone. Wlasciciel sklepu boi się SANEPiD u i chce je gdzies wywieżć
Nowe wiesci!!!
kociat jest juz 5 sztuk, wszystkie są zdrowe, oswojone, przychodzą na glaski, są dobrze odzywione, odrobaczone. Są bardzo przymilaste, najgorsze, że kociaki zaczynają juz uskuteczniac wędrowki poza ogrodzenie. Potrzebne domki jak najszybciej bo rozlezie sie towarzystwo po miescie.












zdjecia dodane dzis czyli 14.06.07

[wibryska]

didzia, jesteś kochana :*
zdjęcia prześlij, może znajdę chwilkę

wpisz sobie może maluchy w podpisie a w tytule może dopisz,
że są bezdomne i że potrzebne dom tymczasowy, żeby je wyleczyć
(nie wiem czy się zmieści)

[dzidzia]

wpisze, wpisze

[dzidzia]

Zapomniałam dodac, weterynarz stwierdził, ze kotki są w dobrej kondycji, nie są wychudzone i są piękne.

[VeganGirl85]

A mamę uda się złapać i wykastrować? Już niedługo może urodzić następny miot

[dzidzia]

Mam nadzieje ze tak. W sobote rozmawialam z paniami ze sklepu, które karmią mame, o sterylizacji, trochę dziwnie na mnie spojrzały ale i tak muszę pogadac z szefową.
Poza tym potrzebne są na to fundusze, moze szefowa zasponsoruje. Ale w to wątpie.
Dzis wieczorem bede tam bo musze jakos antybiotyk podac kociętom, moze uda sie pogadac z szefową. Moze uda sie ja namowic.

[VeganGirl85]

fundusze to najmniejszy problem, nie wyobrażam sobie, aby miały pojawić się kolejne mioty, z którymi nie ma co zrobić. chyba, że panie wezmą kocięta do siebie i zapobiegną dalszemu rozmnażaniu poza tym- nie jest to ich kotka, wiadomo, co jest dla niej i ogółu najlepsze. Myślę, że jak postraszysz (wcale nie na wyrost) ropomaciczem, nowotworami, ryzykiem śmierci przy porodzie i naszkicujesz sytuację w schronisku, powinno się udać.
Bez tego uważam pomoc kociętom za bezcelową. Będą następne i co- też szukamy domów? a inne niech czekają?

[dzidzia]

Jak bedą fundusze to bez zastanowienia jade na sterylizacje z kotką.
Ale chyba muszą kocięta jeszcze podrosnąć.
Ile czasu musi jeszcze upłynąć? One mają 7 tygodni i mama je jeszcze karmi.

[VeganGirl85]

Jak bedą fundusze to bez zastanowienia jade na sterylizacje z kotką.
Ale chyba muszą kocięta jeszcze podrosnąć.
Ile czasu musi jeszcze upłynąć? One mają 7 tygodni i mama je jeszcze karmi.

ile potrzebujesz na tę kastrację?

a kociaki jedzą już same? Wiele osób oddaje kociaki 6- tygodniowe, szczególnie piwniczne. Nie czekajmy, aż kotka zajdzie w kolejną ciążę, wtedy mogę się założyć, że panie będą miały obiekcje przed zabiegiem

myślę, że już można kastrować.

[dzidzia]

One jedza ale tak nieporadnie. Bo dopiero wyszły na swiatlo dzienne. Nie byly wiec dokarmiane.
Moj wet bierze za sterylizacje 150 zl ale moze uda mi sie pogadac z dziewczynami, ktore maja weta za 100 zl.
Co do sterylizacji kotki to od razu w sobote pomyslalam o tym. Bo tak jak Ty, pomyslalam o tym, ze zaraz beda nastepne i nastepne, i nastepne...
Ale w pierwszej kolejnosci chcialam wyleczyc kociakom oczka, zeby ich nie tracily.

[wibryska]

dzidzia napisz pw do dorcia44 ona karmi maluchy co prawda domowe
m.in.puszkami dla kociąt, na pewno Ci podpowie, co dla nich będzie najsmaczniejsze, a goska_bs właśnie leczy maluchy z kocim katarem
do niej też napisz

a czy mama kociąt też ma koci katar ?
bo jeśli tak to można jej podać rozkruszony antybiotyk w kulce pasztetu, kulka powinna być mała, żeby na pewno zjadła

[VeganGirl85]

Chodziło mi o to, czy przeżyją bez matczynego mleka. Wydaje mi się, że przeżyją Jestem gotowa zasponsorować tę kastrację

[wibryska]

trzeba je często karmić, dzidzia łap je w rękawiczkach, bo mogą cię nieźle podrapać

XAgaX - dziękujemy za szybki odzew i pomoc

[VeganGirl85]

nie ma sprawy, cieszę się, że tak rozsądnie podchodzicie do sprawy kastracji kotki, a nie ukrywam, że trzeba działać w miarę szybko

[dzidzia]

Swietnie Aga wysterylizujemy ja. Daj mi tydzien na przygotowanie wszystkiego, umowienie z wetem. No i chcialabym zeby kotki jeszcze przez tydzien byly z mamą. To czas leczenia i nauczą sie porzadnie jesc, mam nadzieje. Pogadam z szefowa i dziewczynami, moze dolozą cos do sterylki.
Kotke trzeba przetrzymac przez kilka dni w domu. Ja to moge zrobic ale potrzebuje klatke. Bo kocieta tez trzeba chyba wziąć z nią. Jak myslicie?
Chyba ze znajdą sie domki dla kociąt
SZUKAMY DOMKOW!!!!!