jak zwykle na ranczu: Klemens nie kasłał przez 4 dni

oddycha tam dużo swobodniej, nie "szarpie" tak tymi swoimi płuckami... może trzeba sie przeprowadzić z nim na wieś ?...?
w drodze powrotnej Klemens spał jak zabity, Georg zresztą też, ale jemu się nie dziwię - w końcu złapanie 3 myszy i 2 ryjówek w taki upał może być męczące
tak czy siak - jesteśmy już w domciu i przygotowujemy się na piątek, na kolejną operację
