marinella pisze:jak Wisienka
goi sie wszystko ładnie ?
Na Wisience goi się "jak na psie"

Oczka już ok, chociaż trwało to trochę dłużej niż u kociaków zabranych tydzień wcześniej spod budy. Była też jakaś paskudna rana na łapce, ale już wychodzimy na oristą również z tym. Żadne inne choróbska się na szczęście nie ujawniły

Maleństwo jest na 100% z tego samego miotu co pozostałe szylkreto-trikolorki, ale udało się ją złapać dopiero tydzień później i wygląda, jakby była tydzień młodsza

Dziewucha została odrobaczona, zakończyła kwarantannę i dołączyła do siostrzyczek (już tylko dwóch, bo Jagódka od wczoraj w nowym domku

). Siedząc samotnie w klatce strasznie płakała, teraz już się wesoło bawi z siostrami

Jest najmniejsza, ale najbardziej rozrabia.
Wieczorek pstryknę jakieś nowe fotki.