Malutka Otylia z wysypiska śmieci. [']

» Czw cze 07, 2007 0:26

Tez sie ciesze,ze Otylka wydobrzala i rokowania takie optymistyczne

Wieeelkie

za szybki powrot do zdrowia Otylatka :!:

» Pt cze 08, 2007 0:04

Aaaaa ja się pochwalę :mrgreen:

Widziałam i dotykałam Otylkę już 2 razy

Jedno oczko już całkiem całkiem, coraz lepiej

Ale drugie to wysadzone biedniutkie... chyba się nie da uratować :cry:

Otylka ma pięęęękne futerko - niby burasek ale wpadający w szary :love:

A jaka upasiona

Kasia dobrze ją karmi :lol:

» Pt cze 08, 2007 9:01

Karolka pisze: A jaka upasiona Kasia dobrze ją karmi

Karolka, chyba nie wiesz o tym, ze kociaki mają dostawać zawsze tyle ile zjedzą.
A juz te z interwencji, zaniedbane, chore, etc. - bez dwóch zdań. :twisted:

To wytyczna również dla Ciebie w kwestii karmienia małego Macumby.

» Pt cze 08, 2007 9:10

Kasia D. pisze:
Karolka pisze: A jaka upasiona Kasia dobrze ją karmi

Karolka, chyba nie wiesz o tym, ze kociaki mają dostawać zawsze tyle ile zjedzą.
A juz te z interwencji, zaniedbane, chore, etc. - bez dwóch zdań.

To wytyczna również dla Ciebie w kwestii karmienia małego Macumby.

On je więcej niż Nuśka. :strach:

A brzuch ma jak w 9 miesiącu ciąży taki upasiony :lol:

» Sob cze 09, 2007 0:30

Nadal nieustające :ok:

za zdrowie Otylki :love:

Kasiu D. - czynisz cuda- dziękuję :love:

» Pon cze 11, 2007 1:14

W niedzielę cioteczki odpoczywały :-D

A Otylka? Co u skarbeńka?

» Pon cze 11, 2007 3:43

behemocia pisze:W niedzielę cioteczki odpoczywały
A Otylka? Co u skarbeńka?

Otylka wraca do formy. Je jak smok trzygłowy i uprawia kocie zapasy z Żurkiem i Dyngusem.
Prawe oczko nadal wysadzone ale wrzód zmniejszył sie na nim o ponad 50%. Lewe- odsłoniete w 2/3.
Wetka nie wierzy własnym oczom...