dyzio_miszcz, sama nie wiem jak odpowiedzieć na pytanie o karmę...
Póki co jestesmy w stanie utrzymać kocięta, którymi tymczasowo się opiekujemy, a z drugiej strony przed nami odrobaczanie, szczepienia, wiec w zasadzie kazda pomoc jest cenna.
Z powodu kosztów utrzymania kociąt z działek na Pomorzanach i tych z Manhattanu (i ich leczenia - mają grzybicę i świerzba) nie jesteśmy w stanie pomóc karmicielce, która codziennie karmi ponad 100 kotów, a której pomagamy w sterylizacjach i która obecnie u siebie również ma jeden miot.
Wokół nas jest sporo osób, którym pomoc jest bardzo potrzebna.
Więc jeśli to nie jest dla Ciebie większy problem...
Karmę moglibyśmy spożytkować dla "naszych" kociąt i wtedy pomóc tym innym osobom lub przekazać ją od razu tym innym osobom, które znamy.
Staram się odpowiedzieć dyplomatycznie, bo trochę się boję, że przyjmując pomoc niejako "okradnę" z pomocy bardziej potrzebujace zwierzęta.
P.S. Mogę niedyskretnie zapytać co masz wspólnego ze stroną adopcje.org?
