Koty cukrzycowe- ABC- cudny słodziak szuka domu str.86

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Nie cze 03, 2007 16:27

Hi "Kociaro",

z tego, co czytałam na temat insuliny Lantus, to ma ona specyficzny zapach gumy. Może w takich sytuacjach powąchasz futerko Matyldy w miejscu, gdzie robiłaś zastrzyk. Jak będzie śmierdziało starą gumą, to znaczy, że zastrzyk się nie udał.Obrazek
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Nie cze 03, 2007 18:46

hej

Dzisiejsze wyniki Maxi

pre rano 356
+4 286
+5 298
pre wieczorem 356
myśle że musiałabym zwiększyć dawkę o 0,25 ale niepokoją mnie wyniki z wczorej może poczekać do następnej niedzieli?
pozdrawiam
paulinkaminka

paulinkaminka

 
Posty: 112
Od: Nie mar 18, 2007 9:30

Post » Nie cze 03, 2007 19:00

Hi Paulinkominko,

poczekałabym na Twoim miejscu do następnej niedzieli. Wczoraj Maxi miała dosyć wysoki wynik rano. Wydaje mi się, że to wszystko jeszcze się nie unormowało. Czy Maxi jest ogólnie zdrowa? Nie zauważyłaś u niej jakieś infekcji? Czy ząbki i dziąsła są w porządku? Często się tak zdarza, że jak do kociaka przypląta się jakaś infekcja, to od razu poziom glukozy we krwi jest dziwnie wysoki. Masz wtedy wrażenie, że wstrzykujesz wodę, a nie insulinę.

Ile podajesz teraz insuliny, bo trochę staciłam orientację?

Pozdrawiam
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Nie cze 03, 2007 19:11

podaję teraz 3,5 jdnostki insuliny chos lente, wydaje mi się ze dużo ale nadal podaję jej suchą karme i raz dziennie surowego kurczaka. Jeszcze maxi jaest cały czas w domu nie wychodzi na dwór bo mieszkam w bloku może wychodzic tylko na balkon.

Co do infekcji : to dziąseł nigdy jej kontrolowałam i jak chodziłam do wet. to on jej też nie sprawdzał przynajmnie przy mnie .
paulinkaminka

paulinkaminka

 
Posty: 112
Od: Nie mar 18, 2007 9:30

Post » Nie cze 03, 2007 19:32

3,5 jednostki to rzeczywiście niemało. Dziwi mnie to, że Maxi zareagowała na podwyższenie dawki tak negatywnie. A co do możliwej infekcji, to nieważne, czy Maxi wychodzi, czy nie. Domownicy wnoszą do do domu też różne bakterie i wirusy. Cały czas się zastanawiam, czy może jej coś dolega. Niczego nie zauważyłaś? Sprawdź, jak wyglądają jej dziąsła i powąchaj, czy nie śmierdzi jej z mordki.

Paulinkominko, kiedy Maxi była ostatnio odrobaczana i kiedy były ostatnie badania krwi? Nie chcę wmawiać jej jakieś innej choroby, ale możliwości jest kilka. Albo coś jej jest, albo jej obecne wyniki są skutkiem kontrregulacji. Poczekajmy do przyszłej niedzieli, jeśli nie będzie lepiej, musimy się zastanowić, czy aby nie zmniejszyć dawki. Przy 3 jednostach miała już tak ładne wyniki.

Pozdrawiam

PS: Tinka jest znów OK. Wczoraj wieczorem otworzyłam nową buteleczkę insuliny i wyniki się od razu poprawiły. Tamta była już chyba za stara (4 miesiące).
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pon cze 04, 2007 16:23 kot z rakiem płuc (do Tinki07)

Witam, Mam pytanie do Tinki. Przeczytałam że Twój kotek ma raka płuc. Prosze powiedz mi czy podajesz kotkowi jakieś leki aby zatrzymać rozwój raka. Moja kotka (9lat) ma raka węzłów chłonnych i niestety przeżuty do płuc. nie wiem gdzie mam szukać pomocy, weterynarz do którego chodze powiedział żeby o nią dbać i już nic nie robić. Ja nie potrafie tak siedzieć i patrzeć jak Jej stan się pogarsza. Dodam że w pażdzierniku ubiegłego roku miała usówane gózy sutków a w grudniu była sterylizowana. Ma apetyt, jest troszke bardziej senna i ostatnio zaczyna kaszleć. Proszę Tinka powiedz mi czy Ty coś robić aby powstrzymać to raczysko?

Tusinka

 
Posty: 1420
Od: Pon cze 04, 2007 15:43
Lokalizacja: Mszczonów

Post » Pon cze 04, 2007 16:29

"Kociara" pisze:Tinka !
Co do Matyldy
"Wszystko wróciło do normy": 8O
pre wieczór godz. 21.00 wynik 350 mg/dl podałam 1,5U insuliny
pre rano godz. 7.00 wynik 295 mg/dl dalej daję 1,5U insuliny

Myślę, że przez kilka dni podam dawki po 1,5U, a jeśli poziom pre będzie powyżej 300 mg/dl, zwiększę dawkę do 1,75U. :?

Hi Hi Hi
Wypróbowałam już czyszczenie kocich zębów surową włóknistą wołowiną. Matylda poradziła sobie znakomicie, nim się obejrzałam mięsa już nie było i o dziwo po raz pierwszy od dłuższego czasu nie oddała surowizny, a wogóle zauważyłam, że od kiedy bierze insulinę przestała wymiotować. Zdarza się to teraz raz na kilka dni i to wtedy gdy w żołądku powstaje duża kulka sierści. :P
Co do Maćka, choć paszczę i zębiska ma wielkie NIE PORADZIŁ sobie ze swoim kawałkiem. 1/3 zjadł i pozostałym kawałkiem wymazał całą wykładzinę w kuchni, a za 15 minut grzecznie oddał zawartość żołądeczka do kuwety. Taki z niego numer 8O

Zrobiłam krzywą Matyldzie. Od 31.05 kiedy pre rano był 373 mg/dl dostaje 1,75U insuliny.

sobota pre rano NIE ZROBIŁAM
+ 6 256 mg/dl
pre wieczór 258 mg/dl
niedziela pre rano 301 mg/dl
+ 5,5 187 mg/dl
pre wieczór 300 mg/dl
poniedziałek pre rano 262 mg/dl

Mój wet diabetolog byłby zadowolony pre 300, nadir 187 to jego zalecenie, żeby do tego dążyć. :roll:
A ja się zastanawiam czy Matylda nie powinna dłużej pobyć na tej dawce 1,75U czy ew. zwiększyć dawkę o 0,125 do 1,875(na strzykawce U-40 to byłoby 0,75 kreski, łatwiej odmierzyć niż na U-100).
Kiedy Matylda dostawała dawkę 2,00U to miała nadir 47, za szybko wtedy zeszłam do 1,5 i zaczęła mieć wyniki pre 350, 295, 373 mg/dl

Tinka pisałaś, że aby otrzymać wyniki około 250-120-250 to trzeba czasu, w instrukcji stosowania insuliny Lantus też o tym napisali, że dopiero po jakimś czasie stosowania insuliny zaczyna się osiągać dobre wyniki.

Mam małe pytanie: jak zachowują się Wasze futrzaki przed i po insulinie.
Trochę mnie niepokoi. Matylda przed PRE jest ożywiona, głodna, szuka jedzenia i krąży wokół mnie. Dostaje zastrzyk i jedzenie. Je ze smakiem i po zjedzeniu przyjmuje pozycję jakby zmęczyła się jedzeniem, siedzi w skupieniu bądź kładzie się na boczek i zasypia jak małe niemowle, kiedy mama je wykąpie i nakarmi. Potrafi tak spać nawet godzinę, nie bawi się, nie spaceruje jak robi to Maciek, tylko śpi. Dzisiaj rano na przykład po śniadaniu schowała się do swojego transportera, zwinęła w kłębek i zasnęła. Ale kiedy ją pogłaskałam podniosła głowę i zaczęła mruczeć.
Czy to działanie insuliny, czy zwyczajnie wysoki poziom cukru pre 260-300. :?: Najbardziej jest aktywna wieczorem i o świcie. Ależ ona potrafi tupać. :lol:

Napiszcie jak będziecie miały czas. Matylda buntuje się jak dostaje zastrzyk, dzisiaj wieczorek z latarką obejrzę jej skórę na grzbiecie - Lantus może powodować wysypkę i uczulenie.

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Pon cze 04, 2007 17:14

Halo Tusinka, teraz mam bardzo mało czasu, ale odpowiem Ci późnym wieczorem na pw.

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pon cze 04, 2007 18:31

Hi dziewczyny
Dobra wiadomość Hi hip hura :dance: :dance2: :dance:
Mam strzykawki. Paczka była na poczcie już 22 maja tylko w d..ę k...nemu listonoszowi nie chciało się wrzucic do skrzynki awiza. A sklep zamiast wysłać listem poleconym, wysłał paczkę zwykłym listem niezarejestrowanym. to tak jakby nakleić na karton znaczek i wrzucić do skrzynki pocztowej.
Najważniejsze, że wszystko dobrze sie skończyło.

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Pon cze 04, 2007 19:03

Dzięki Tinka, jak wrócę z pracy to zajrzę. Pozdrawiam (będe wdzięczna za każdą informację)

Tusinka

 
Posty: 1420
Od: Pon cze 04, 2007 15:43
Lokalizacja: Mszczonów

Post » Pon cze 04, 2007 22:53

"Kociaro", tak wielki kamień spadł mi z serca, że chyba ten huk doszedł też do Warszawy.
Jak przyzwyczaisz się do tych nowych strzykawek (te pięknie zaznaczone połóweczki) Obrazek, to nie będziesz już potrafiła innymi odmierzać małych kropelek.
Dobranocka Obrazek
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto cze 05, 2007 9:56

Hi "Kociaro",

... a wogóle zauważyłam, że od kiedy bierze insulinę przestała wymiotować. Zdarza się to teraz raz na kilka dni i to wtedy gdy w żołądku powstaje duża kulka sierści.

Czy wyczesujesz Matyldę regularnie? To też bardzo pomaga.

Co do Maćka, choć paszczę i zębiska ma wielkie NIE PORADZIŁ sobie ze swoim kawałkiem. 1/3 zjadł i pozostałym kawałkiem wymazał całą wykładzinę w kuchni, a za 15 minut grzecznie oddał zawartość żołądeczka do kuwety. Taki z niego numer

Nieprzyzwyczajone koty reagują tak właśnie na surowe mięso, ale ta reakcja powinna jednak z czasem minąć.
Mój wet diabetolog byłby zadowolony pre 300, nadir 187 to jego zalecenie, żeby do tego dążyć.

187 to już dobry nadir, ja jednak osobiście dążyłabym do troszeczkę niższych wyników. Próg nerkowy u kota jest w granicach 250-280 i na dłuższą metę cukier często wydalany z moczem szkodzi nerkom. Wiem „Kociaro”, że to wszystko nie jest takie łatwe. Ale Wy jesteście przecież na najlepszej drodze.

A ja się zastanawiam czy Matylda nie powinna dłużej pobyć na tej dawce 1,75U czy ew. zwiększyć dawkę o 0,125 do 1,875(na strzykawce U-40 to byłoby 0,75 kreski, łatwiej odmierzyć niż na U-100).

Pozostałabym na dawce 1,75 U trochę dłużej. Wasze wyniki PRE są bardzo dobre. Przy takich wynikach odczekałabym 2 tygodnie. Może insulina po czasie zacznie działać jeszcze lepiej. Teraz masz już nowe strzykawki i odmierzenie 1,75 kreski to pestka.

Tinka pisałaś, że aby otrzymać wyniki około 250-120-250 to trzeba czasu, w instrukcji stosowania insuliny Lantus też o tym napisali, że dopiero po jakimś czasie stosowania insuliny zaczyna się osiągać dobre wyniki.

Ja potrzebowałam z moją insuliną wołową ok. 2,5 miesiąca. Po tym czasie musiałam nawet stopniowo redukować dawkę.

Piszesz, że Matylda po insulinie i jedzeniu czuje się jakby była zmęczona. Tinka właściwie, o ile pamiętam, też się czasem tak zachowywała. Teraz jest już schorowaną starowinką, więc jej wigor wcale się tak nie uzewnętrznia. Ostatnio jednak stała się małą terrorystką i miauczy nam nad uchem już od 6.00 rano, bo chce wyjść na dwór.

„Kociaro” ważne są też dosyć regularne badania krwi (tak co 3, 4 miesiące), przede wszystkim profil nerkowy. Zapytaj też o badanie fruktozaminy. Magicmada robiła to Kubie w Łodzi. W Warszawie musi też być taka możliwość.

Pozdrawiam serdecznie
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto cze 05, 2007 11:39

Hej Tinka
Wysłałam Ci pytanie na PW ale nie wiem czy dobrze bo jestem tu od wczoraj i jeszcze się wszystkiego nie nauczyłam. jesli nie doszło to odezwij się prosze. Chodzi mi o to jaką inhalację podajesz (dzwoniłam do siostry w tej sprawie, pracuje w aptece ale prosiła żebym się zapytała o nazwę to mi załatwi dla mojej Tusi) Co do reszty leków to powiedziała że będzie problem....no ale może się uda. I mam jeszcze pytanko na co jest ten olej??

Pozdrawiam wszystkich właścicieli kochanych kotków.

Tusinka

 
Posty: 1420
Od: Pon cze 04, 2007 15:43
Lokalizacja: Mszczonów

Post » Wto cze 05, 2007 12:22

Tusinka, masz wiadomość na pw.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto cze 05, 2007 13:24

Witaj Tusinka
Napisz kilka słów o swoim futrzaku, kot, kotka, wiek, co lubi. Przykro mi, że ma problemy. Trzymam za NIEGO kciuki.

Tinka07 pisze:Hi "Kociaro",

Czy wyczesujesz Matyldę regularnie? To też bardzo pomaga.

Teraz masz już nowe strzykawki i odmierzenie 1,75 kreski to pestka.

„Kociaro” ważne są też dosyć regularne badania krwi (tak co 3, 4 miesiące), przede wszystkim profil nerkowy. Zapytaj też o badanie fruktozaminy. Magicmada robiła to Kubie w Łodzi. W Warszawie musi też być taka możliwość.


Witaj Tinka
Koty czeszę regularnie jak tylko się da to kilka razy w tygodniu, a wyczytałam że aby w miejscach zastrzyków nie porobiły się zgrubienia, powinno się te miejsca masować.

Nowe strzykawki są super, nie tylko odmierzają 1/2U ale mają te krótkie i cienkie igły co przy strzykawkach U-40 (0,3x8mm). Dzisiaj niespodziewanie dopadłam Matyldę, wbiłam tą igłę i zdaje się że mało co poczuła.

Krew będę badała regularnie, pełny profil nerkowy i wątrobowy. Na razie, kiedy mi się uda spotkać Matyldę w kuwecie sprawdzam poziom cukru i ketonów w moczu. Co do fruktozaminy, to tego badania w mojej klinice nie robią, ale oznaczenie hemoglobiny glikowanej Zgodnie z tym co jest napisane w wikipedii fruktozamina. inaczej iziglukozamina - to glikowane białka osocza krwi (głównie albumina). Poziom fruktozaminy koreluje ze stopniem wyrównania glikemii w przebiegu cukrzycy............... Aktualnie bardziej obiektywnym oraz lepiej świadczącym o wyrównaniu cukrzycy jest oznaczenie hemoglobiny glikowanej, a ponadto poziom fruktozaminy nie koreluje z ryzykiem rozwoju powikłań cukrzycowych. Przy haśle hemoglobina glikowana jest napisane Istnieją różne frakcje HG, jednakże tylko frakcja HbA1C znalazła zastosowanie w diagnostyce cukrzycy. Ciekawa jestem czy na wynik w tym drugim badaniu ma stress u kota, w przeciwieństwie do fruktozaminy. Jedno jest pewne w mojej klinice fruktozaminy nie zrobię. :(

Dziewczyny ale numer z tą moją paczką z Niemiec. :roll: W środku solidnego pudełka (przyda się na ew.przesyłkę) oprócz strzykawek znalazłam: saszetkę z kremem do rąk, cukier w kostkach, opakowanie nasion do zasadzenia w ogródku, albo przyprawę do zrobienia potrawy - przepis załączony (jeszcze tego nie rozszyfrowałam), poduszeczki plastikowe z powietrzem w środku w celu zamortyzowania ew. uderzeń w paczkę, różne ulotki o nowościach w sklepie, książeczkę o firmie ze zdjęciami pracowników i jakie pełnią funkcje, ofertą sklepu, koperty z opłaconymi już znaczkami no i dużą ilość faktur, zestawień i list przewodni, a nawet instrukcję co np. zrobić z poduszkami i pudełkiem(wyrzucić je). To jest ta znana niemiecka dokładność. SUPER Tak solidnie opakowanej paczki to jeszcze nie otrzymałam. Nie jestem pewna, ale te koperty to pewnie są do wysłania do nich podpisanej przeze mnie kopii faktury. Muszę przetłumaczyć list przewodni to się dowiem. :?
Trzymajcie się.

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 368 gości