mala metka planowo powinna sie pojawic za 4 tygodnie
z zachowania TZa wynika, ze nie ma ochoty miec z nami nic wspolnego.
zawsze zapraszam bardzo serdecznie
odnosnie odpowiedzialnosci... z fundacji nie zrezygnuje, to jest moje zycie.
opieka nad kolejnymi powiedzmy 20 kotami to tez nic strasznego.
nie popadajmy w paranoje. wiele kobiet rodzi i pracuje, uczy sie, a ja mam ten komfort, ze moge sobie ulozyc plan dnia wg wlasnych potrzeb i mozliwosci. facet to czasami przyjemny dodatek do zycia, ale na pewno nie jest niezbedny
tak jak mowie - nic na hura. spokojnie przemyslmy, czy jest taka potrzeba, czy miejsce odpowiada i czy sa ludzie chetni pomoc w realizacji. pozniejsza opieke nad kotami biore z pelna odpowiedzialnoscia na siebie. kocham to, co robie, dlatego czuje pewien niedosyt przy moich 11 ogonach (kiedy pomysle, ile jeszcze czeka na pomoc... ile jej nie otrzymuje na czas...)