Ksawery i Rufin, nowy pomiar wagi i świeże foty str.6

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 23, 2007 9:01

Slodziak :D
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 31, 2007 14:00

Dzisiaj została podjęta decyzja. Rudy się już nie wywinie. Idziemy ciachać :twisted: :wink:

A tak poważnie to niepokoi nas zachowanie Rufina. Zapach z kuwety jest jeszcze znośny ale młodemu lekko odbija. Pakuje się na Ksawera, siada na nim okrakiem, gryzie go w szyję i strasznie się przy tym wydziera 8O
I by najmniej nie jest to zabawa. Specjalistką nie jestem ale tak chyba wyglądają typowe kocie zachowania "godowe" :roll:

Ksawery znosi to ze spokojem, dziwi się tylko biedaczek. Myślę jednak, że dla zdrowia psychicznego obu chłopaków będzie lepiej jak Rufik się trochę wyciszy. Wet już przy poprzedniej wizycie pytał kiedy przyjdziemy na zabieg więc rozumiem, że fizycznie jest jak najbardziej gotowy.

Pozostaje tylko kwestia umówienia się. Doktor jest chwilowo nieobecny ale z tego co zrozumiałam będzie mógł nas przyjąć w sobotę.

memka

 
Posty: 990
Od: Czw sty 18, 2007 22:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów, obecnie Chicago

Post » Czw maja 31, 2007 14:47

no to ciachajcie :) on już jak byliśmy u Was to miał pomponiki jak... balony ;)
Rudzielec się wyciszy a Ksawek w końcu odpocznie :)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 31, 2007 19:36

Ale te Dzieci szybko dorastaja 8O :)
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 03, 2007 11:16

Rufin ciachnięty, doszedł do siebie.
Niestety nie było łatwo....

Na zabieg poszliśmy wczoraj o 9.30 rano, wszystko było w porządku, dostał znieczulenie. Kiedy usnął, poszłam do domu.

Zdaje się, że niedługo potem pojawiły się zaburzenia w pracy serca, obrzęk płuc. Podobno było bardzo źle. Doktor powiedział, że to pierwsza tak poważna zapaść po znieczuleniu w tej lecznicy. Udało się....wolę nie myśleć co by było gdyby nie :cry:


Szłam po niego w pełnej nieświadomości tego co się stało. Nie muszę chyba pisać co się ze mną działo jak to usłyszałam. Dobrze, że siedziałam. Mój biedny maluszek był taki słabiutki, tylne nóżki całe zasikane :( Cały czas przełykałam ślinę i gryzłam się po policzkach żeby się nie rozryczeć.
Został ponownie zbadany, doktor zrobił mu jeszcze usg żeby sprawdzić czy nie pojawił się płyn w opłucnej. Na całe szczęście nie było.

Dochodził do siebie dość szybko, późnym popołudniem chodził już normalnie i próbował jeść ale nie bardzo mu to jeszcze wychodziło. Wieczorem ok. 11 zrobił mi awanturę 8O :D , że ma pustą michę a on taki głodny bo przecież nie karmiony od wczoraj. Wsunął gotowanego kuraka a mi ulżyło, że mój pasibrzuch wrócił do formy :D :D

Wieczorem dziwnie charczał, szybko jednak mu przeszło i nie powtórzyło się od wczoraj ani razu. Początkowo nawet myślałam, że jest mu niedobrze ale to jednak chyba był taki kaszel.
Dzisiaj jest dobrze. O wczorajszym przypominają nam tylko wyglone jajka i brzuś :wink: :D Mam nadzieję, że tak już zostanie.

Za kilka dni mam pójść z Rufinem na kontrolę. Czekają nas badania mające na celu ustalenie przyczyny tego co się stało. Mam nadzieję, że nie wykażą nic bardzo poważnego.

Zobaczymy...
Ostatnio edytowano Pon cze 04, 2007 16:00 przez memka, łącznie edytowano 1 raz

memka

 
Posty: 990
Od: Czw sty 18, 2007 22:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów, obecnie Chicago

Post » Nie cze 03, 2007 20:04

Aż mi się zimno zrobiło! Na szczęście juzjest dobrze, ale nie zazdroszczę ci przeżyć!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie cze 03, 2007 21:31

Rufciu ale nastraszyles Pańcie :roll:
Kciuki za wyniki kontroli :ok:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 04, 2007 7:39

rany boskie, ale numer Ci odwinął :twisted:


ja tak sobie myślę, że może dlatego, że rudzielec... rudaski podobno reagują na leki jak chcą :roll: mam nadzieję, że wszystko już wróciło do normy i kontrola pokaże, że jest ok :) :ok: :ok: :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 12, 2007 16:06

No i co z Rufciem, mamy nadzieję, że zdrów?
Ksawerek zapewne odetchnął z ulgą :)

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Śro cze 13, 2007 9:55

Rufin ma się całkiem dobrze.
Molestowanie :wink: skończyło się jak ręką ( a raczej skalpelem) odjąć, ale za to brak pomponików wyzwolił w nim dodatkowe siły. Kot odciążony :wink: wariuje bardziej niż zwykle.
Dziś o 4 rano zerwał nas na równe nogi huk spadającej na podłogę lampy :? Rufinek siedział obok szafki, na której stała z niewinną miną :
przebiegałem i sama spadła :twisted:

Wczoraj byliśmy na kontroli w lecznicy. Mały niestety ma jakieś szemrzenie w oskrzelach. Wet powiedział że, może być ono konsekwencją tamtej zapaści.

Dostaliśmy skierowanie na rtg klatki piersiowej. Zobaczymy co tam w koteczku siedzi :wink: Być może badnie wskaże jakąś przyczynę tamtych wydarzeń.
Oczywiście wolałabym żeby okazało się, że wszystko jest w porządku i winę za zapaść można zrzucić na kark rudości :roll:

Zapomniałam napisać poprzednio: Mój "maluszek" waży już 4.10 kg. Przytył kilogram w ciągu 1.5 miesiąca 8O

memka

 
Posty: 990
Od: Czw sty 18, 2007 22:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów, obecnie Chicago

Post » Śro cze 13, 2007 10:14

martamagda pisze:Wczoraj byliśmy na kontroli w lecznicy. Mały niestety ma jakieś szemrzenie w oskrzelach. Wet powiedział że, może być ono konsekwencją tamtej zapaści.

Dostaliśmy skierowanie na rtg klatki piersiowej. Zobaczymy co tam w koteczku siedzi :wink: Być może badnie wskaże jakąś przyczynę tamtych wydarzeń.
Oczywiście wolałabym żeby okazało się, że wszystko jest w porządku i winę za zapaść można zrzucić na kark rudości :roll:

Zapomniałam napisać poprzednio: Mój "maluszek" waży już 4.10 kg. Przytył kilogram w ciągu 1.5 miesiąca 8O


trzymam kciuki, żeby to nie było nic poważnego :ok: :ok: :ok:
4,10 kg 8O Klemens waży 3.90 kg....
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 13, 2007 18:52

4,1 kg 8O 8O Ladny mi "maluszek" 8O :lol:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 13, 2007 21:22

Toż to dużuszek, nie maluszek!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt cze 15, 2007 16:35

Rośnie nam forumowy groobasek :D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt cze 15, 2007 18:39

mokkunia pisze:Rośnie nam forumowy groobasek :D


Nie da się ukryć :roll:

Przez pewien czas miałam nawet wątpliwości czy nie karmię go za dużo.
Ale jak odmówić jak kotuch ciągle głodny.
Żeby nie wiem ile zjadł zawsze coś się jeszcze zmieści.
A do tego wszystkożerca :wink: Dokładnie taki sam jak Layla Mokkuni

Na dowód sesja: Rufin i ogórek (taki do kiszenia) ukradziony z siatki

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A to 4,10 kg to jeszcze nic. Wet powiedział, że Rufin będzie duży i jego waga może dojść do 6 kilogramów 8O Nie wiem jak ja go wtedy będę do lekarza nosić :roll:

memka

 
Posty: 990
Od: Czw sty 18, 2007 22:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów, obecnie Chicago

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 359 gości