Dorciu, mój dom stoi dla Ciebie otworem! Zapraszam!

Zupełnie na poważnie.
A teraz o Antence i jej dzieciątkach.
Antenka vel Antosia jest kotką wiejską. Mieszka u dwóch staruszek, które oprócz niej mają jeszcze dwie kociczki. Nie sterylizowane. Dotychczas problem kocich dzieci był załatwiany w klasyczny dla wsi sposób i pozwólcie, że powstrzymam się od dalszych opisów
Sytuacja zmieniła się, gdy po sąsiedzku ze staruszkami zamieszkała wspaniała i dobra dziewczyna Beatka.
Zaczęła najpierw dokarmiać koteczki, później zainteresowała się ich potomstwem. Ocalila już jeden miot, zamierza wysterylizować kociczki.
Antenkę wraz z maluszkami należało błyskawicznie ewakuować, bo "babunie" szykowały się już do barbarzyńskiego morderstwa.
Najpierw obiecały Beatce, że pozwolą podrosnąć maluszkom do adopcyjnego wieku, niespodziewanie jednak zmieniły zdanie
Nadmienię, że to Beatka karmi kotkę i maluchy, wydaje na nie naprawdę sporo pieniędzy. Utrzymanie ich całkowicie wzięła na siebie.
Po dramatycznej akcji poszukiwania tymczasu - Bogusia zgodziła się przygarnąć słodką Antoninkę pod swój dach. Ta koteczka - miałam przyjemność poznać ją - jest wyjątkowo czuła, serdeczna i wylewna. Sama jest jeszcze dzieckiem, te maluchy urodziła po swojej pierwszej rujce

Gdy tylko odkarmi maleństwa, zostanie wysterylizowana.