bettysolo, cierpliwości. Wiem, że trzymanie w klatce wygląda paskudnie, ale jak ja za wcześnie wypuścisz to zaszyje się gdzieś w ciemnym kącie i nie wyjdzie nawet do kuwety. Cała idea klatki to przekonanie kota, że człowiek nie robi nic złego, mało tego, że wszystko co dobre (jedzenie) jest od niego.
Przykryj klatkę z tyłu tak, by miała zaciszny kącik, gdzie nie zagląda żaden kot. To może być niewielka przestrzeń ale powinna mieć zacisznie.
Ja kotkę karmiłam dwa razy dziennie - rano dostawała chrupki - tak wymierzone, by do kolacji ok. 21 nic nie zostawalo a kotka miała chęć na puszeczkę.
Jak otwierałam przy niej puszkę była mocno zainteresowana zapachem, więc i chętniej podnosiła się do jedzenia przy mnie. Nie rezygnuj z asysty przy karmieniu puszką. To może dłużej potrwać, ale jak będzie ciutek głodna to przełamie się do jedzenia w asyście. U mnie miała niezły apetycik jak na takie malutkie stworzonko.
Wg moich skromnych obserwacji to bardzo młode stworzenie - nie zdziwię się jeżeli będzie miała tak ok. 5 miesięcy. To jeszcze kocie dziecko.
Trzymajcie sie obie.
