Bardzo dziękuję Guni za zdjęcia i za wątek
Koteczki zostały nazwane Atomówkami - była jeszcze trzecia, Bójka - ta znalazła już domek (była największa, najbardziej przebojowa i najbystrzejsza - tak jak jej filmowa imienniczka).
Bajka - to ta biała kicia, miała 20 kleszczy, które dosłownie wyssały z niej krew. Teraz troszkę choruje, jest na antybiotykach, ale weterynarz zapewnia, że wszystko będzie dobrze. W każdym razie apetyt jej dopisuje, załatwia się ślicznie do kuwety, nie ma biegunki.
Jest słodka i przymilna, daje się głaskać. Z powodu osłabienia mało się bawi, ale to się z pewnością zmieni.
Brawurka - to srebrzysta pręgowana maleńka, ale bardzo rezolutna dziewuszka. Jest najmniejsza z sióstr. Ma gęste, puchate "brytyjskie" futerko. Bardzo ciekawska, zaczepia dorosłych rezydentów, cudownie się bawi. Niestety jest też największym dzikuskiem, do ludzi specjalnie się nie garnie. Pracuję nad tym, jest tulona, brana na ręce, głaskana. Przestała już groźnie syczeć na wyciąganą do niej rękę. A nie było to czcze straszenie - 2 osoby biorące udział w akcji wyłapania kociąt zostały przez maluteńką Brawurkę bardzo dotkliwie pogryzione.
Teraz na szczęście o gryzieniu nie ma mowy. Za to zdarza się nie trafić do kuwetki

Ale widać, że bardzo się stara, więc przypuszczam, że gdy tylko trochę urośnie - nie będzie miała takich wpadek.
Obie dziewuszki mają lekko przedłużone futerka o gęstym podszerstku. Będą baardzo puchate
