Topless to on sobie może

ja to inna bajka

no ale co ja Wam o damskich częściach ciała będę opowiadać
Kociaki (bo w końcu to ich temat

) szaleją od jakiejś 19:30. W pewnym momencie już myślałam, że nie będę miała żadnych ścian, okien, kwiatków ani podłogi

Po prostu chcą udowodnić, że nie ma po co już do weta chodzić. Chyba zaczynam tęsknić do tego jakimi kotami były gdy nie czuły się najlepiej (nie to, że tęsknię do tego, że były chore). Przynajmniej człowiek nie bał się czy przeżyje wieczór będąc na "trasie" przyspieszania, wyścigów i hamowania kotów (nie wspomnę o podskokach na pół metra, fikołków w powietrzu, hamowaniu poprzez zderzenie głową ze ścianą)
Kochane są te kotki (niech będzie, że duży też

)
Komentarz aftka do postu: "nawias zamknij"
i "więcej ikonek mamusia nie miała?".
Ano nie miała