Mielismy przez dwa dni gości ( i to był główny powód, że Blimsia na pokoje wyszła, wiadomo wąskie gardło łazienka

) Kumpela powiedział, że Blimsia jest ładniutka, ciuchutka, chodzi z gracją

jak na kotke przystało...
Blimsia nie boi się ludzi, przyjechali "obcy" a ona w kuchni domgająca się, aby coś spadło ze stołu
Apetyt cały czas dopisuje

je swoje i Bolowe żarełko, szczególnie mokre...tak, że diete trzyamć jest nam cięzko....
Blimsia śpi na łóżku, szczególnie rano wkłada pysio pod rękę i domaga sie głaskania, mruczać. Jak się odwracam na drugą stronę, coby spokojnie dospać, Mała z cierpliwością obchodzi mnie i wkłada pycho z drugie strony pod rękę oczywiscie włączając traktorek
Wygląda na to, ze kotów też sie nie boi, ale jak Bolo zachęca ją do zabawy.....stara się zaszyć w jakąś dziurę......pewnie obawia się wagi Bola

jakieś 3x więcej niz ona.
Pozdrawiamy....i przypominamy, że szukamy domku dla Blimsi...
