Rudy, odszedł od nas...miesiąc temu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 29, 2007 20:12

Georg-inia, ja wielka hojraczka nie jestem, zmęczyłam się podając przez weflon Rudzince, dziś juz poszło lepiej.

Niestety znowu nie chciał jeść więc dostał strzykawką saszetkę instant RC, nawet mu smakowało.

Walczymy o Rudego, bo coś Rudemu przeszła wola walki i smętek w kąciku siedzi :( Jak on nie to my sołożym sił mu swoich.

Jutro znowu na kuja jedziemy :?

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Wto maja 29, 2007 21:00

Cały czas :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Ayane

 
Posty: 1381
Od: Pon lis 27, 2006 20:14
Lokalizacja: Chorzów

Post » Wto maja 29, 2007 21:08

Dziękuje Wam że cały czas mnie wspieracie, a za RUdzinkę trzymacie kciuki. Baaardzo cały czas się boję o niego.

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Wto maja 29, 2007 21:46

Doruniad!To normalne,ze sie martwisz o Rudka!Robisz wszystko,co w Twojej mocy,zeby mu pomoc!wierze,ze bedzie dobrze,ze Rudek sie otrzasnie i wyjdzie z tego!!!
Wieeeelka masa pozytywnych :ok:

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Wto maja 29, 2007 22:10

Rudy zwymiotował dwa razy włąśnie, ale raczej mięskiem ze śniadania.
Ja mu zawsze dawałam gotowane żółtko, a dziś wetka w lecznicy powiedziała mi że źle robię i powinnam dać surowe, no to dałam, polizał troszkę i zostawił, czy to może być przyczyna?? Czy coś nam się złego dzieje :?:

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Wto maja 29, 2007 22:20

Tak myśle i myśle. A gdyby mu dać przeciwwymiotne? Czy wet tak cos myślał? Na logikę - jeśli będzie jadł, to bedzie miał więcej siły do walki z chorobą. Tylko wtedy dawać delikatne rzeczy na brzuszek do jedzenia. Zapytaj weta, czy nie stałoby się nic złego, gdyby powstrzymać te wymioty :?: :?:
Może Rudasek zjadł jakieś trujące roślinki, może pasta do podłogi lub temu podobne :?: Konwalie dla kotów są trujące, podobnie woda, w której stoją. Już szukam powodu innego niż choroba, jako taka, sama z siebie.
Marcelibu
 

Post » Wto maja 29, 2007 22:25

Doruniad pisze:Rudy został w lecznicy, miał zrobione 3 zdjęcia z kontrastem, ma razie wyszedł obrzęk odzwiernika do żołądka (hmm, chyba dobrze piszę). Ma powiększoną trzustke.

A co weci mowią w związku z tym wynikiem rtg? Może dlatego te wymioty? Czy dostaje coś, żeby ten obrzek zmniejszyć (nie wiem, p/zapalne?). A co z trzustką? Co powiedzieli? Może trzeba żarcie oszczędzające trzustkę?
Marcelibu
 

Post » Wto maja 29, 2007 22:37

Podobno dostaje leki wspomagające trzustkę, jutro poproszę o wydrukowanie historii leczenia (mam nadzieję że w lecznicy będe nadal o tym pamiętać). Obrzęk podobno robi się jak kot nie je.

jeśli chodzi o wymity to przez okres od 4 maja to 3 incydent, ponad tydzień temu raz i dziś dwa razy.

Dziś rano zjadł saszetkę RC s/o, potem polizał żółtko troszkę i wieczorkiem na dwie tury po 10 ml. dostał proszek RC przez strzykwkę (to samo co w saszetkach). Może za dużo na raz dla niego, ile kot powinien dostać na raz?? Może to powód wymiotów... :?:

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Śro maja 30, 2007 7:16

RATUNKU!!! Rudzinka całą noc wymiotował, nie zjadł śniadanka, tylko popił wody.....

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Śro maja 30, 2007 7:32

Doruniad pisze:RATUNKU!!! Rudzinka całą noc wymiotował, nie zjadł śniadanka, tylko popił wody.....


słuchaj, nie podoba mi się to...
bo tu wygląda, że zamiast lepiej to jest coraz gorzej :( Jeśli on tak wymiotuje, to szybko się odwodni, cholercia. Leć natychmiast do weta z nim. Może trzeba będzie kroplówkę podać.

A może w ogóle skonsultuj się u innego weta, co? tylko przydałaby się karta choroby, co kot dotychczas dostał i te wszystkie rtg...

trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 30, 2007 7:40

Zaraz zmywam się do Sowy, tam jest teraz leczony, wcześniej był u dr. Ewy, ale że musieliśmy lecieć w nocy w sobotę z nim to tak już ciągneliśmy.

Chce mi się wyć, nie moge patrzeć jak się bida męczy. Wogóle bidok zalękniony jest, a do tego jeszcze nie wiemy czemu co zwymiotował to jak widział że sprzątamy to przerażony siedział w kąciku. Nikt z nas nie podnosi głosu na niego, maz tulił go ja sprzątałam, nie wiem czemu tak się zachowuje...

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Śro maja 30, 2007 8:02

Doruniad pisze:Zaraz zmywam się do Sowy, tam jest teraz leczony, wcześniej był u dr. Ewy, ale że musieliśmy lecieć w nocy w sobotę z nim to tak już ciągneliśmy.

Chce mi się wyć, nie moge patrzeć jak się bida męczy. Wogóle bidok zalękniony jest, a do tego jeszcze nie wiemy czemu co zwymiotował to jak widział że sprzątamy to przerażony siedział w kąciku. Nikt z nas nie podnosi głosu na niego, maz tulił go ja sprzątałam, nie wiem czemu tak się zachowuje...


Ewa to i nasz wet, zresztą obrabia chyba połowę łódzkiego forum :roll: z Sowy korzystamy raczej doraźnie, właśnie w przypadkach nagłych, ale tam też są fajni weci. Dadzą radę i zwalczą choróbsko, za co nieustające :ok: :ok: :ok:

Kocio jest przerażony, bo jest słaby i nie rozumie, co się z nim dzieje. Musiecie z nim teraz jak z jajkiem... nie krzyczeć, nie śpieszyć się zbytnio, starać się nie denerwować, bo on to wszystko czuje...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 30, 2007 9:38

o jesooo, Doruniad, dopiero teraz się od wczoraj zalogowałam... trzymaj się dziewczyno, mocne kciuki i masa ciepłych mysli dla Twojego kocinki.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro maja 30, 2007 10:19

Rudzinka siedzi w lecznicy podłączony do pompy, ma strasznie blade śluzówki, tempka za niska. Pobrano mu krwe na morfologię. idę do niego o 13 :(

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Śro maja 30, 2007 10:23

kciuki Doruniad :ok:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, PortaMrs i 56 gości