Tylko dla wytrwałych- nareszcie zdjęcia str 8.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 17, 2007 21:38

KarolinaLUNA pisze:Pokazałam zdjęcia i nic. Nie i nie, bo nie! Jak było by bliżej to wzięła bym ją "na próbę", gdyby taka opcja wchodziła w grę -wbrew zgodzie TŻ-ta. No wiecie niby na tymczas a facet pewnie by już nie oddał. Ale cóż może nasza chwila jeszcze nie nadeszła. Anabell wiem jak się czujesz. Ja czułam się podobnie jak chciałam wziąść kota, tylko mój to nie krzywił się na drapak a kota sam wybierał :) . Tylko drugiego nie pozwala. Jak pisałam Wełenko - wkrótce ostateczna "batalia" o MałąMI. Kciuki proszę. :roll:

:ok:
a Chorzów nie jest tak daleko... tylko się sezon teatralny kończy 8)

Wełna

 
Posty: 2768
Od: Pon lip 19, 2004 14:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 23, 2007 15:19

Nadrobiłam zaległości i melduję się posłusznie. Napisz jak z tym dokoceniem - ruszyło coś? Swoją drogą w takich chwilach cieszę się jak diabli, że żaden TŻ nie stawia mi warunków ;)
Ściskam kciuki! :ok: :ok:
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 23, 2007 21:25

Wiesz, czasem też sobie tak myślę. Ale czasem nie :) Na razie nic się nie zmieniło :( . Ale wczoraj powiedział mi, że może kiedyś weźmiemy 2 kotka :P . Wiem, że nie mogę naciskać. Szkoda, że nie teraz. Ale poczekam. Na razie nie będę w ogóle zaglądać na kociarnię, choć korci mnie. "Moja" kota w której się zakochałam zapewne nie trafi do mnie. Będę trzymać kciuki za dobry domeczek dla niej i póki co musi mi wystarczyć jeden kiciol. Przed nami kastracja. Za około 3 tygodnie. Teraz moje kocisko ma pół roku i już strasznie miaukliwe się zrobiło, na dwór ciągnie, że w domu go trudno utrzymać. Miaukoli mi właśnie koło ucha. Zazdroszczę Ci M@ju wolności w decydowaniu. :oops:

KarolinaLUNA

 
Posty: 426
Od: Pt gru 29, 2006 14:47

Post » Czw maja 24, 2007 16:43

Fakt, dobrze jest samej o wszystkim decydować, tylko konsekwencji wyborów nie ma z kim dzielić
Skoro Twój TŻ powiedział "kiedyś" to znak, że rychło da się urobić (mam nadzieję). Nie naciskaj, no ale skoro Cię kocha to chyba i zależy na Twoim szczęściu i "zdrowiu psychicznym". W końcu mogłabyś popaść w jakąś depresję (to takie modne teraz), lub coś w tym rodzaju ;) - oczywiście ja tylko tak żartuję! Wcale nie namawiam Cię do knucia niecnych spisków :lol:
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 24, 2007 21:48

Dzięki M@ju kochana jesteś. Ale na deprechę to na pewno nie da się nabrać. Nie mam czasu na takie "bzdury" i TŻ nie uwierzy mi na pewno. Pozostaje mi jednak nadzieja. Tak jak Tobie z dziewczynami tak mnie na dokocenie. O kciuki tylko proszę, tylko kto je tak długo będzie trzymał???

KarolinaLUNA

 
Posty: 426
Od: Pt gru 29, 2006 14:47

Post » Pt maja 25, 2007 11:01

Ja potrzymam, ja! O tak właśnie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Hmm chyba mi wyrosły nowe kciuki :lol: ale czy moje czy implantyto i tak trzymam i będę trzymać ile będzie trzeba!
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 25, 2007 12:14

Kciuki zapewnione :ok:
Mój TŻ też nie zgadzał się na drugiego kota, ale ja zaczęłam go ciągać po wystawach i się zakochał :D
Twój też się w jakimś futerku zakocha, zobaczysz :) - tylko nic na siłę, spokojnie trzeba.
Obrazek
Obrazek Obrazek

nikagda

 
Posty: 14308
Od: Śro gru 15, 2004 13:27
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt maja 25, 2007 12:30

Moj TZ stwierdzil 2 lata temu, ze u nas bedzie 1 kot. I był 1- Franek. W zeszłym roku znalazła sie u nas maleńka Zuzia i miała byc u nas tylko na czas zdrowienia( miała kk) ale niestety trzeba było jedno oczko usunąć, no i stwierdzilismy, że takiego kota nikt nie bedzie chcial, wiec została u nas.
W tym roku przed Świetami Wielkanocnymi, wzięlismy na tymczas 2 koty, które miały byc u nas kilkanascie dni, niestety właściciel nie chce chyba ich z powrotem, wiec koty zostaną najprawdopodobniej u nas. Co wiecej moj TZ zakochał sie w jednym z nich, bo ten łaził za nim jak pies.

Mamy wiec teraz 4 koty a moj zdecydowany przeciwnik mieszkania z wiekszą iloscia kotow, przyjął to bardzo spokojnie. Albo jeszcze nie wierzy w to, ze te koty naprawde zostaną :lol:
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt maja 25, 2007 21:33

Dziewczyny dziękuję. Podniosłyście mnie na duszy. Wiem, że kiedyś na pewno się uda nam dokocić. Ale czasem mam wrażenie, że jestem w gorącej wodzie kąpana i wszystko chciała bym na raz zrobić. A nie zawsze się tak da. Hmmmm ja to jakaś wrażliwa jestem i serce na bidulki mi się ściska, ale muszę poczekać jednak na moją kolej tzn. na drugą "połówkę" drugiego kota :lol: Ale dziękuję, że czytacie i że jesteście, i że piszecie - zawsze to raźniej. :P :P :P

KarolinaLUNA

 
Posty: 426
Od: Pt gru 29, 2006 14:47

Post » Pt maja 25, 2007 21:34

A po weekendzie napiszę Wam co mój kot strachu mi napędził..............

KarolinaLUNA

 
Posty: 426
Od: Pt gru 29, 2006 14:47

Post » Pon maja 28, 2007 22:05

Napędził mi strachu, bo zwiał z domu. Dookoła siatka ogrodzeniowa a on jak kamień w wodę. Szukam, kiciam, wołam. W końcu jest - łobuziak jeden. Alejką beztrosko biegnie do mnie. No sorry stary, już mnie tak nie załatwisz. Od tego dnia tylko smycz. Pilnujemy i zamykamy drzwi do przedpokoju. Oj co jest lamentowania, biadolenia i zawodzenia. Nie wiem czy to tylko żal za trawką czy może zew natury??? Ale za 3 tygodnie się ciachamy :oops: Już psychicznie się przygotowuję. Pamiętam jak wyglądał Togo po zabiegu, biedaczysko. Pociesza mnie fakt, że trwało to parę godzin. No cóż za jakiś czas o kciuki poprosimy.
A swoją drogą czy te żałosne miaukolenia to hormony, czy chęć wyjścia na podwórze? Ja myślicie. Teraz Focus ma skończone 6 miesięcy.

KarolinaLUNA

 
Posty: 426
Od: Pt gru 29, 2006 14:47

Post » Wto maja 29, 2007 8:28

Ja myślę, że jedno i drugie.
My też powoli przygotowujemy się do obcięcia jajek Kobiemu, więc łączę się z Tobą w bólu.
Obrazek
Obrazek Obrazek

nikagda

 
Posty: 14308
Od: Śro gru 15, 2004 13:27
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto maja 29, 2007 9:11

Dobrze, że nie widziałaś Frygi po zabiegu. Do dziś mnie ciarki przechodzą :evil:
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 09, 2007 22:01

Karolinko, a gdzie to Cię wcięło?
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 19, 2007 12:14

M@ju, byłam na urlopie. Ale potem wam napiszę. Dostałam straszną wiadomość o moim Togiśku jak wróciłam z wakacji. Nie mogę się jeszcze otrząsnąć. Wieczorkiem napiszę jak się wyrobię. :-(

KarolinaLUNA

 
Posty: 426
Od: Pt gru 29, 2006 14:47

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 177 gości