Rudy, odszedł od nas...miesiąc temu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 28, 2007 16:05

Rudą mordkę mam już w domu. Ma obrzęk płuc, jelita ok. Dostał leki na ściąganie płynu z płucek, siusia na potęgę.

Po powrocie z lecznicy zjadł 1/2 saszetki RC s/o, chudzinka straszna z niego 4 kg kocura.

Jutro jedziemy na kontrol i na zastrzyk do lecznicy, hmm chyba czas się przyuczyć do zastrzyków :roll:

Dziękuje za wszystko!!
Przekazano mi że był telefon w sprawie Rudego do lecznicy, DZIĘKUJE :!:

Pytałam o testy na wszystkie paskudztw świata, poradzono by poczekać jeszcze z tym, sama nie wiem......
Ostatnio edytowano Pon maja 28, 2007 17:42 przez Doruniad, łącznie edytowano 1 raz

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Pon maja 28, 2007 16:32

Sika, bo dostał na odwodnienie, żeby ściągnąć płyny. Jak nie dopuści sie do obrzęku płuc, to już zaczyna się robić lepiej. Troszkę zjadł - też bardzo dobrze. :ok:
Marcelibu
 

Post » Pon maja 28, 2007 17:44

Odsypia przeżycia całego dnia bidulek. Przynam że i ja zaczynam odczuwać zmęczenie stałym napięciem o zdrowie i życie Rudaska :roll:

Dziś wetka wspomniała że może to być też FIV :(

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Pon maja 28, 2007 17:51

kurcze oby nie :( trzymaj sie dzielnie i pomiziaj to cudne marchewkowe futro :wink:
kciuki dla was i moc ciepłych myśli :ok: :ok: :ok:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Pon maja 28, 2007 17:51

Doruniad pisze:Dziś wetka wspomniała że może to być też FIV :(

nie zamartwiaj sie, tylko zrob test na FIV i bialaczke - wystepuja w "dwupaku" i potrzeba tylko 2 kropelek krwi, sa proste w wykonaniu

zrob testy

zreszta - wet powinien rowniez dazyc do prawidlowej diagnozy, i nie omijac testow...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon maja 28, 2007 19:27

A czy to prawda że tes na białaczkę nie wyjdzie po podaniu kotu sterydów? Tak dziś mnie poinformowano w lecznicy :?

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Pon maja 28, 2007 20:43

Nigdy w życiu nie podawałam leków dożylnie, aż się spociłam cała (podwójnie).

Rudzinka pije ładnie dziś, co chwilkę podchodzi do wody, saszetka po malutku zmniejsza swoją zawartość.

Kuwetka zalewana systematycznie, dobrze że mam zapas spory żwirku.

Cały czas mnie dręczy czemu powstał obrzęk płuc :cry: Co zrobiłam nie tak, co zaniedbałam. Jestem wściekła na siebie że nie wiem....

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Pon maja 28, 2007 21:27

No to wygląda, że u Rudzinki chyba wychodzi na prostą. :ok:
Jeśli chodzi o obrzęk płuc - to u mojego Hugo, ze względu na chore serce nie może dostać więcej niż 50 ml pod skórę bez moczopędnego (np. Furosemid). Gdyby dostał więcej (bez moczopędnego), serce nie dałoby rady i jest niebezpieczeństwo obrzęku płuc.
Może zapytaj weta skąd wzięło się o kociny to świństwo.
Na pewno nieczego nie zaniedbałaś :)
Marcelibu
 

Post » Pon maja 28, 2007 21:50

Właśnie Rudzina chwilkę bawił się spinaczem od bielizny, zapinam paczkę karmy suchej takimi, odsypywałam sobie do pojemnika by mieć pod ręką wygone sypanie, położyłam spinacz na podłodze i zajełam się sypaniem, słyszę chrobot, patrzę a Ruda łapka obraca spinacz po podłodze, to pierwsze zainteresowanie jakimś przedmiotem od tygodnia 8O
Potem poszedł napić się solidnie.

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Wto maja 29, 2007 5:34

Rudziaczku !
Do przodu ! Do zdrowia !
Zaciskamy mocno kciuki za to, by było szybko wszystko dobrze :)
Obrazek

ukryta

 
Posty: 98
Od: Czw mar 30, 2006 9:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 29, 2007 8:33

Doruniad, niczego nie zaniedbałaś. To nie Twoja wina. Wszystko, co możesz zrobić, to nakarmić, przytulić, bacznie obserwować i pozostawać w kontakcie z wetem. Wszystko inne jest poza twoim zasięgiem.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto maja 29, 2007 10:55

Dziś zjadł całą saszetę na raz, do tego żółtko.

Jesteśmy po wizycie w lecznicy, prawe płuco mniej wydolne, FIP nadal wykluczany.
Poprosiłam test ten podwójny, powiedziano mi że nie daje 100% odpowiedzi wyniki by mieć pewnosć trzeba powtórzyć za 3 tygodnie i znowu za 3 więc dopiero po 3 testach mamy odpowiedź.
Ja się nie znam na tym, pozostaje mi tylko zaufać.

Kujaka dostał 3 razy dziś, jutro znowu na zastrzyk, ja się temu szalonemu łobuzowi nie piszę na samodzielen zastrzyki, dziś pokazał ile ma siły.

POd kniec tygodnia kolejen zdjęcie płuc i czekamy....

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Wto maja 29, 2007 11:00

Doruniad pisze:Dziś zjadł całą saszetę na raz, do tego żółtko.

Jesteśmy po wizycie w lecznicy, prawe płuco mniej wydolne, FIP nadal wykluczany.
Poprosiłam test ten podwójny, powiedziano mi że nie daje 100% odpowiedzi wyniki by mieć pewnosć trzeba powtórzyć za 3 tygodnie i znowu za 3 więc dopiero po 3 testach mamy odpowiedź.
Ja się nie znam na tym, pozostaje mi tylko zaufać.

Kujaka dostał 3 razy dziś, jutro znowu na zastrzyk, ja się temu szalonemu łobuzowi nie piszę na samodzielen zastrzyki, dziś pokazał ile ma siły.

POd kniec tygodnia kolejen zdjęcie płuc i czekamy....



Nooo, Doruniad, nie masz na razie powodów do paniki, absolutnie. Spokojnie czekaj na rozwój wypadków i obserwuj kocurka. No i oczywiście pisz na bieżąco o wszystkim :ok:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto maja 29, 2007 12:05

Doruniad pisze:Poprosiłam test ten podwójny, powiedziano mi że nie daje 100% odpowiedzi wyniki by mieć pewnosć trzeba powtórzyć za 3 tygodnie i znowu za 3 więc dopiero po 3 testach mamy odpowiedź.


z tego, co wiem, zasadniczo przyjmuje się, że jeśli test jest wyraźnie negatywny, to nie ma potrzeby go powtarzać. Natomiast rzeczywiście powtarza się testy jeśli pierwszy wynik budzi jakiekolwiek wątpliwości...
albo coś pokićkałam, albo w którymś z wcześniejszych postów napisałaś, że podawałaś leki dożylnie ? 8O jak? 8O

cieszę się, że Rudzinek zdrowieje :) dostanie jeszcze troszkę leków i będzie dobrze :ok: :ok: :ok: :D
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 29, 2007 14:29

Trzymam kciuki za trwałą poprawę Rudzika :ok:
I wysyłam mnóstwo pozytywnych myśli :D
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kota_brytyjka i 48 gości