» Czw cze 21, 2007 10:43
Z racji chwilowej niedyspozycji aparatu nie mogę wgrać filmu o Tigrze-która-właśnie-się-budzi. Naprawimy aparat i będziemy robić filmiki, bo Tigra chyba lepiej prezentuje się w obrazie ruchomym niż na zdjęciach.
To taki kochany kot. Rozczula mnie. Gdy koty dostaną np jedzenie (takie okazjonalne, nie suche) w dużej misce (jedna miska na wszystkie koty), Tigra siada obok i tylko patrzy nieśmiało. Czeka na swoją kolej. Ale koty - co ciekawe - nauczyły się, że trzeba dla niej zostawić coś w tej miseczce.
Tigra jest w ogóle bardzo ładną kotką, trochę pokiereszowaną psychicznie, ale coraz mniej. Złagodniała. Rano gdy się budzę, Tigra śpi na łóżku obok Inki. W ciągu dnia sypia na posłanku bardzo blisko Muffi. Tylko Rosena się boi, ale on jest bardzo żywym kotem i nie patrzy czy narusza jej przestrzeń. Jednak ostatnio trochę odpuścił. W Tygrysi jest coś takiego, że nie da się na nią zezłościć, chociaż miewa humory, potrafi mieć focha cały dzień itp. Pani wet zasugerowała zmianę karmy dla Tigry - na karmę dla alergików. Chyba spróbujemy. Tigra i tak ma osobistą miskę, z której jada sama i koty nie roszczą sobie praw do tej miski. Więc jest szansa, że się uda. Ponadto - panie wet obie stwierdziły, że Tigra powinna zamieszkać w domu z ogródkiem, że byłaby w takim domu najszczęśliwsza. I myślę, że mimo iż jestem sceptycznie nastawiona do wypuszczania kota, to tym razem zgadzam się z wetkami. Zwłaszcza, że Tigra raczej nauczona jest przychodzenia na zawołanie.
Komu taką dobrą kochaną kiciulkę?