rozmruczana, Miranda ma dobry dom :-)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie mar 18, 2007 14:56 rozmruczana, Miranda ma dobry dom :-)

Niezbyt często zaglądam na miau, ponieważ skupiam się głównie na pomocy psom, ale nadszedł wreszcie czas, bym mogła przyjąć na tymczas kolejną kocią biedę.
W tej chwili nie ma u nas żadnych zwierząt. Kilka miesięcy temu odeszła u mnie Kinia, 5-tygodniowa koteczka, która zabrałam na tymczas z lecznicy na Śreniawitów. Mała miała ,według przypuszczeń, dr.Dominiki panleukopenię, dlatego zdecydowałam się na kwarantannę. Od tego czasu minęło 5 miesięcy.
Mieszkanie zostało dezynfekowane i odkażone lampą i chociaż boję się, że to może zbyt mało, chciałabym przyjąć kolejnego kota.
Nie mam dużego doświadczenia, dlatego zdecydowanie wolałabym kotkę oswojoną, młodą.
Ostatnio edytowano Pt cze 22, 2007 9:26 przez esperanza, łącznie edytowano 5 razy

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

Post » Nie mar 18, 2007 15:17 koty

Może pomożesz temu kotu? Sprawa wygląda na pilną.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=57084

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon mar 19, 2007 9:00

u tajdzi pod blokiem jest do zabrania 6-7 misięczny rurdzielec, być może to kotka nawet.
jopop ma masę potrzebujących bid, karmicielki się na nią "uwzięły" i zamęczają telefonami :(
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon mar 19, 2007 12:33

Esperanza :)
Ja mam rudego (półdziczek) kociak, pewnie kociaczka, pewnie już zaciążona - do odłapania, odleczenia i albo da się udomowić, albo wypuszczamy
Okociła się też trikolorka, więc za tydzień/dwa będzie stado kociaków do szybkiego odłapania (w zeszłym roku czekałam za długo i ten rudzielec to chociażby efekt tego...)
ehh
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Śro mar 21, 2007 16:11

Jutro trafi do mnie ta koteczka:
Obrazek

Wiem, że rudzielec z Wrocławia ma dom.
5-letniej kotki z Chmielnej nie mogę wziąć niestety :(
Tajdzi łap rudzielca, wykastrować go trzeba, a potem może coś się znajdzie.

Mam nadzieję, że moja podopieczna będzie zdrowa, bo po malutkiej Kini boje się wirusówek.

Mam tylko problem z transportem na jutro, bo nie mam samochodu, a nie chciałabym kotki wieść autobusami. :?

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

Post » Śro mar 21, 2007 18:20

tajdzi pisze:Esperanza :)
Ja mam rudego (półdziczek) kociak, pewnie kociaczka, pewnie już zaciążona - do odłapania, odleczenia i albo da się udomowić, albo wypuszczamy
Okociła się też trikolorka, więc za tydzień/dwa będzie stado kociaków do szybkiego odłapania (w zeszłym roku czekałam za długo i ten rudzielec to chociażby efekt tego...)
ehh



i co z maluszkami?
Obrazek

Syku

 
Posty: 831
Od: Sob mar 04, 2006 9:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 21, 2007 21:05

Super, że wezmiesz koteczke.Jest sliczna, jak mój Bodzio zupełnie.I te oczy :1luvu: Będziecie szukac domku?

KaasiakN

 
Posty: 590
Od: Pt mar 09, 2007 19:36

Post » Śro mar 21, 2007 23:34

Będziemy szukać domu, chociaż jeden potencjalny już jest na oku. Zobaczymy :wink:

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

Post » Pon mar 26, 2007 11:48

Miranda jest od czwartku u mnie.
Początkowo nawet karmienie odbywało się w transporterze, bo kotka bardzo lubi w nim przebywać, co zapewne wynika z tego, że jest dla niej bezpiecznym miejscem.
Z dnia na dzień widzę duże postępy. Koteczka coraz chętniej do mnie podchodzi. Jest bardzo kontaktowa i wystarczy raz ja pogłaskać, by rozmruczała sie na dobre i pokazywała brzuch. Boi sie wchodzić di pokoju, więc jej królestwem jest przede wszystkim przedpokój i łazienka.
Wczoraj udało mi się zachęcić ją do zabawy myszka na sznurku. Jest bardzo delikatna w zabawie i prawie nie używa pazurów.
Aż mi sie wierzyć nie che, że to kiedyś dziki kot był.
Martwi mnie tylko to, że wieczorami ma katar i trochę kicha.
Szew po wycięciu przepukliny posterylkowej jest brzydko wypukły, więc musimy chyba udać się do weta. Dobrze chociaż, że kotka się nim nie interesuje.
Czy możliwe jest, by przepuklina znowu powstała?

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

Post » Pon mar 26, 2007 14:18

To super.
Przejdź sie do weta, u kotów tego nie widziałam, ale u mojej suni było cos podobnego-okazało się, ze szwy wchłaniają się i zrobił się supełek na jednej z powłok brzusznych Bodajże.
Zniknęło po 5 dniach.Podobno dopóki sie nie sączy nic, to jest git.Mimo wszystko bym się przeszła, bo ten katarek...

kciuki i popołudniowe mruczanki dla Was :1luvu:

KaasiakN

 
Posty: 590
Od: Pt mar 09, 2007 19:36

Post » Pt mar 30, 2007 17:44

Miranda ma kk :( Podejrzewałam, że to może być to, ale nie było wypływu z oczu, a z nosa tylko podczas kichania wylatywały jej niewielkie ilości krwi, co dało się zauważyć tylko na białej podłodze.
Dostaje Betamox co dwa dni.
Wczoraj miała temp. 40 stopni. Na szczęście apetyt ma. Może nie zjada wszystkiego w szybkim tempie, ale najważniejsze, że je.
Nie dostała niczego do zakraplania do nosa.
martwię się trochę, bo to bardzo fajna koteczka, aż się dziwię, że to dzikus kiedyś był. oby tylko nic więcej się nie przyplątało.

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

Post » Sob maja 05, 2007 12:36

Minął miesiąc. Miranda jest już zdrowa, tylko szczepienie ją czeka.
Bardzo się do nas przywiązała. Rano przychodzi się przytulić, później bryka sobie za zabawkami, a uwielbia wszystkie, 3/4 dnia przesypia, by wieczorem znowu ganiać za piłkami, papierowymi kulkami, sztucznymi myszkami i piórkami na patyku. To jedna z najsympatyczniejszych kotek, jakie znam.
Jednak nie mogę jej zatrzymać u siebie, dlatego pełną parą zaczynam poszukiwania dobrego domu.
Zapewne nie będzie to proste, bo Miranda ma sporą konkurencję ze względu na sezon na małe kocięta :?
Trzymajcie za nią kciuki. Dom, do którego miała trafić zrezygnował na razie z adopcji jakiegokolwiek kota.

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

Post » Wto maja 22, 2007 9:09

Nadal szukamy domu :(

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

Post » Nie maja 27, 2007 20:06

Ciągle nic. Miranda ma tylko miesiąc na znalezienie nowego domu, bo na początku lipca wprowadzają sie do nas 2 osoby, które nie życzą sobie jej obecności, a mieszkanie nie jest moje i muszę się dostosować. :(

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

Post » Pon maja 28, 2007 7:34

:(
No to musicie się moocno ogłaszać i fotki nowe zrobić (jakby co tajdzi ma nowy obiektyw i szuka modeli ;))
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości