Nuna, kotka o szmaragdowych oczach i z charakterkiem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 22, 2007 9:25

Kota ma się dobrze. Je, pije, kuwetkuje :D
Wypuściłam ją na pokój, ale zaraz musiałam interweniować, nie chce żeby Monk zrobił jej krzywde.
Wydaje mi się, że ma jakiś problem z zębami.
Jeżeli to prawda, że ma 4-5 lat, to ona była 'czyjaś'. Bo jak wyjaśnić to że przeżyła, jak polowała? I to że wie co to kuweta?
Rozwiesze jeszcze ogłoszenia, może ktoś się znajdzie.

A co do TŻa to nie wiem jaką taktykę zastosować. Zadzwonić i powiedzieć że 'narozrabiałam' (bo obiecałam mu coś innego, ale to też się będzie kwalifikowało pod 'rozrabianie' :roll: ), czy może poczekać aż przyjedzie i z zaskoczenia. Tak czy siak bez awantury się nie obejdzie :?
ObrazekObrazek

keyko_2

 
Posty: 230
Od: Czw sty 12, 2006 23:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 22, 2007 20:26

Postanowiłam sprawdzić reakcję kotki na inne koty. I...jest bardzo nieufna, syczy jak Monk podejdzie bliżej. A z niego jestem dumna :) Bardzo by chciał się do niej zbliżyć, obwąchać, wydaje z siebie takie dziwne dzwieki, jak podczas zabawy gdy zgubi zabawke.

Żeby tylko mó facet też miał taki entuzjazm w poznawaniu tej kotki :roll:

I tak sobie pomyślałam, może nazwe ją NUNA :wink:
ObrazekObrazek

keyko_2

 
Posty: 230
Od: Czw sty 12, 2006 23:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 23, 2007 8:41

To naprawdę dobre wiadomości :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 23, 2007 15:37

I kolejny etap leczenia i czyszczenia uszek zakończony.
Nuna została jeszcze odpchlona (nie wiem czy u mnie to uczulenie, ale trochę się drapałam, jakieś pęcherzyki mam :? ).
Zaglądneliśmy jeszcze do paszczy lwicy. Ma tak malutkie przednie zęby 8O
W piątek prześwietlenie. Dr Sylwia powiedziała, że mam dać znać jak przyjdę i ona też będzie przy prześwietleniu i wystawieniu opisu. Zobaczymy jakie będą rokowania.



A teraz ja się zbieram do drogi, jutro ja będę miała USG kolana i zobaczymy czy jeszcze poskacze i potańcze 8)
ObrazekObrazek

keyko_2

 
Posty: 230
Od: Czw sty 12, 2006 23:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 25, 2007 12:18

Nuna miała zrobione prześwietlenie. Coś takiego widziałam tylko w telewizji 8O Ma wieloodłamkowe złamanie kości goleniowej i złamaną kość piszczelową.

Ale jest szansa. W środę bedzie miała operacje. Zaniosę ją o 8 a odbiór mam o 14, ale poproszę o przetrzymanie jej do 16 bo wcześniej nie dam rady. Jej koszt to 400 zł. Wieczorem postaram się coś wstawić na bazarek. Mam nadzieje, że będzie już niedługo radośnie brykać.

Dzisiaj wraca TŻ. Zrobie jakiś dobry obiad, mowa przygotowana, ale w razie czego kto ma miejsce dla pracującej dziewczyny z dwoma kotami :wink:
ObrazekObrazek

keyko_2

 
Posty: 230
Od: Czw sty 12, 2006 23:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 25, 2007 12:28

keyko, nie martw się: znajdzie się kąt dla Cię i kotecków Twoich :) I to bliziutko :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 25, 2007 12:47

Dzięki 8)

Mojemu chłopakowi nie powinno przeszkadzać to że jest drugi kot, chociaż korzystanie z łazienki będzie utrudnione. Najbardziej irytowało go to, że poprzednie tymczasy podczas izolacji i pożniej już w pokoju razem z moim nie dawały spokoju: miauki, syki, bitwy i ganianiny po łóżku.

Nuna jest spokojna, miauczy tylko na widok człowieka tak cichutko. Syczy tylko strasznie na Monka. Chłopak dał sobie na chwilę spokój i śpi koło mnie :wink:

I jeszcze przeraża mnie to jak ja mam się nią zajmować po operacji, co robić żeby jej krzywdy nie zrobić.
ObrazekObrazek

keyko_2

 
Posty: 230
Od: Czw sty 12, 2006 23:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 26, 2007 8:59

Zdjęcia Nuny :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

A to jest zdjęcie złamanej łapki
Obrazek

Kotka może u mnie zostać do zakończenia leczenia, ale już teraz zaczynam szukać jej domku.
ObrazekObrazek

keyko_2

 
Posty: 230
Od: Czw sty 12, 2006 23:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 26, 2007 10:59

Sliczniucha koteczka.

Kosteczki nie wygladaja dobrze.

Kciuki za operacje.
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi

nataleczka

 
Posty: 1239
Od: Pt gru 30, 2005 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 26, 2007 18:34

kicia cudna :1luvu: jak ona wogole dawała sobie rade z takimi złamaniami :roll: pewnie sie bardzo nacierpiała biedulka :( trzymam kciuki za operacje :ok:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Sob maja 26, 2007 21:14

Trzymam kciuki za koteczke, nacierpiala sie bardzo. Miala szczęście że znalazla się na Twojej drodze.
Czyli TŻ kategorycznie nie zgadza się na drugiego kota, może jednak da sie przekonac. Piekna jest.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto maja 29, 2007 9:26

Jutro Nuna ma operacje.
Ja już dzisiaj siedze jak na szpilkach, a co sie będzie dziaó jutro 8O
W pracy nerwowo nie wytrzymam (zrozumieli, że muszę wyjść wcześniej bo kot ma operacje, ale w drugiej nie zrozumieli- to wziełam urlop na żadanie :evil: )
ObrazekObrazek

keyko_2

 
Posty: 230
Od: Czw sty 12, 2006 23:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 01, 2007 7:56

Piszę dopiero teraz (jeszcze mam dwie prace, ale już niedługo- przeszłam do....hmmm bardziej opłacalnej :twisted: )

Operacja się powiodła. Dzisiaj idziemy na antybiotyk, w niedziele na jakas kontrole. Za tydzień zmiana opatrunku. Ma podrutowana łapke, zwichnięcie w stawie skokowym też naprawione.
Była taka biedna po operacji, nie poznawała nikogo :cry: .
Ale teraz już jest dobrze, normalnie je, pije, kuwetkuje.

Jutro wstawie zdjęcia.

No i szukamy domku (narazie, bo mam jeszcze nadzieje, że jej "piękne zielone oczy" zrobią swoje - tak powiedział do niej TŻ jak myślał że ja nie słyszę 8)
ObrazekObrazek

keyko_2

 
Posty: 230
Od: Czw sty 12, 2006 23:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 01, 2007 13:28

Super, ze operacja sie powiodla!

Czekamy na zdjecia 8)
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi

nataleczka

 
Posty: 1239
Od: Pt gru 30, 2005 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 12, 2007 11:35

Dawno nie pisałam, al e byłam zajęta pracą (teraz mam już jedną i więcej czasu dla moich szczęść :wink: )
Nuna miała kontrolę i zmianę opatrunku w piątek. Wiadomości nie są ciekawe. Była duża opuchlizna i jak zeszła do było za dużo luzu i troche to narobiło szkód. Mianowicie kotka będzie miała lekko krzywą łapkę, ale nie będzie tego nawet widać przez sierść. Ma teraz założony gips na cała noge z obręczą na miednice.
Przełamuje zatwardziałe postanowienie mojego TŻ 8) , że już żadnych kotów nie będzie.
Z Monkiem też się dogaduje, a jak coś jej nie pasuje to daje mu to jasno do zrozumienia :lol: . Wczoraj źle zamknełam dzwi do łazienki i Monk je otworzyl, nie wiem ile czasu razem byli, ale pokój nie byl zdemolowany, a koty leżaly sobie i się relaksowały jak przez reszte dnia. Dopiero jak szłam spać zaniosłam ją do łazienki.
Ogólnie jest dużo lepiej na wszystkich frontach.
ObrazekObrazek

keyko_2

 
Posty: 230
Od: Czw sty 12, 2006 23:33
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: anna1402, Blue, kasiek1510 i 157 gości