Perełka-już wszystko dobrze

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 25, 2007 21:43

thor pisze:Jak dzisiaj się ma Perełka?

Ja też jestem ciekawa
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob maja 26, 2007 13:49

Perełka, podobnie jak pozostałe koty, spędziłą dzień samotne, bo byłąm w delegacji.
Zaczynam sie trochę martwć, bo Perełka straciłą apetyt. Na początku, jak już pisałam, jadła wszystko w każdej ilości. póśniej zaczęła grymasić przy Convalecence, ale jak był wymieszany z kurczakiem, to było OK. Teraz nawet sam kurczak znka zmiski bardzo opornie i kotta trochę zwraca, ale chyba nie jedzenia, a śliny z odrobina jedzenia i kłaczków. Zwraca mało, ale codziennie. Pasty odkłaczającej nie chce. Chrupek odkłączających (podobnie jak jakichkolwiek innych) nie ruszy.
Ciagle uwielbia surowe mięso, ale chyba nie może przejść na taką dietę.
Siedzi w otwartym pokoju, ale woli w nim pozostać, a moje koty dają jej spokój (może są zaprogramowane, jak czujki przeciwłamaniowe-identyfikują intruza dopiero powyżej pewnej masy :) )

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 26, 2007 16:28

No i śniadanie (kurczak z Convalescence) nie ruszone. :( . Za to surowe żółtko zniknęło w takim tempe, że...dałam drugie. Jaj jej prawdopodobnie nie powinnam karmić "surowizną", ale co mam robić? Wołowine i kurczka wcina, że az miło, ale mięso musi byc surowe. Gdyby to był "normalny" kot, to bym go wzięła na przeczekanie (zgłodneje, to zje), ale jej nie mogę.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 26, 2007 16:34

Tosza, nie czytalam calego watku, ale - jesli nie lubi pasty - nie mozesz jej po prostu dawac paste do pysia na sile?
podobnie z np rozmoczonym suchym... kot nie moze na samym surowym jechac...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob maja 26, 2007 16:42

Ależ dlaczego nie `Perełka`???
To przez `psie` skojarzenia? Przecież ona jest jak perełka właśnie....

Co do jedzenia. Wiem, że puszki nie wskazane, ale surowizna? Czemu? Wiem, że trudniej strawna, ale czy coś jeszcze?

Żółtko może ją przeczyścić, trzeba uważać, jak z mlekiem.

A może jakieś inne saszetki RC? Są takie dla kotów wyniszczonych, albo dla starszych; takie lekkostrawne. Dawałam Białasowi, jak był u nas pierwsze dni po operacji i długo potem jeszcze, bo Hrabiowskie podniebienie delikatne...

A pastę odkłaczającą próbowałaś mieszać z jedzeniem? Nawet z tą surowizną, którą uwielbia.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob maja 26, 2007 17:58

Beata pisze:Tosza, nie czytalam calego watku, ale - jesli nie lubi pasty - nie mozesz jej po prostu dawac paste do pysia na sile?
podobnie z np rozmoczonym suchym... kot nie moze na samym surowym jechac...

Pastę podałam już na słę, ale karmienia na siłę rozmoczonymi chrupkami jakoś sobe nie wyobrażam :)
Może kupię jeszcze inne saszetkim ale nawet Iams dla kociąt przestał być dobry. :(

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 26, 2007 17:59

Agn pisze:Ależ dlaczego nie 'Perełka'???
To przez 'psie' skojarzenia? Przecież ona jest jak perełka właśnie....

.

To nie chodzi o psie skojarzenie-znałyśmy dwie kocie Perełk, którym się nie udało :(

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 27, 2007 9:04

Nie jest dobrze-wieczorny kurczak zwymiotowany, kolacja nie ruszona, kot nie wstał z legowiska żeby mnie przywitać. Wieczore, jam na mne leżała i trzymałam rękę na jej brzuszku, to wyczułam cos dziwnego-prócz tego, że brzuszek głośno burczał, czułam pod palcami, jakby tuż pod sktą, jakby pęczniały i natychmiast pękały bąbelki-było ich duzo, cału brzuszek "pracował" po d dłonią. To był a dolna partia brzucha, tam, gdzie sie robi cięcie przy sterylizacji.
Prócz zwróconego kurczka znalazłam jeszcze kilka plam po wymiotach, ale jest to czsta woda z drobinkami jedzenia. zaczynam się matrwić

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 27, 2007 9:13

Tosza, myśle ze wet koniecznie powinien zbadać kicię.
Jeśli to mozliwie zrób jej profil wątrobowo-nerkowy.
Filemon w początkowych wynikach miał ciut podniesiony mocznik, kreatyninę w normie.
Dopiero potem wymioty, a nawet biegunkę, nabierał wagi wyszła niewydolnośc nerek.
Oczywiście nie chcę straszyć.
Kici i Wam wszystkiego najlepszego :P

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie maja 27, 2007 9:15

Masz płyny ? Nawodnij ją, choćby 50 ml. To duze wsparcie dla organizmu. Zresztą Ty o tym wiesz :wink:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie maja 27, 2007 9:32

też pomyślałem o profilu wątrobowo-nerkowym.
Co to może być? Pisz Tosza co nowego z kicią
Jej kocia rodzinka trzyma za nią kciuki

thor

 
Posty: 1241
Od: Czw paź 28, 2004 20:51
Lokalizacja: Tarnów

Post » Nie maja 27, 2007 10:02

Może to pracujące jelita? Ona długo nie jadła, może układ pokarmowy jest przeciążony nawet lekkostrawnym jedzeniem? Myślę, że podanie płynów i czegoś wzmacniającego powinno jej pomóc, a przy okazji odciąży układ pokarmowy.

Mocne kciuki. Bardzo mocne.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie maja 27, 2007 12:49

:ok: :ok: za Perełkę
:ok: :ok: za Toszę

Tosza, bardzo proszę, tylko bez takich pesymistycznych skojarzeń. :(
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Nie maja 27, 2007 13:06

Ona pje wodę. Nie wiem, czy wet podjąłby się nawadniania, choćby podskórnego, tego kota ( o wenflonie nie ma mowy).Ja nie jestem w stanie ani zrobic jej zastrzyku, ani nawet podac tabletki ( a podaję kotom bezdomnym-ona ma za mały pyszczek do tego się strasznie broni) Własnie wróciłam z lecznicy-byłam po saszetki Sensitive, moze je zje. Wet, któremu jest sens pokazać Perełkę będzie dopiero jutro rano. Spróbuję pobrać krew. Dla przypomnienia-jak ją przywiozłam udało sie pobrać tylko na białaczkę i mocznik+kreatynina. Wszystko było w porządku.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 27, 2007 13:30

Agn może mieć rację ona długo nie jadła, może układ pokarmowy jest przeciążony nawet lekkostrawnym jedzeniem?

Tak ona wreszcie ma regularne dobre jedzenie zapewnione a tam co miała? Pomyśleć do jakiego stanu mogą kota doprowadzić bezmyślne, pozbawione wyobrażni, nieodpowiedzialni opiekunowie. Przecież jakby to babsko jeszcze pożyło to nikt by o Perełce nie wiedział, to byłby pewnie kolejny kot który wyniosłaby w reklamówce na śmietnik. Dla przypomnienia kto nie zna historii Perełki, ona wraz z 9 innymi kotami trfaiła do azylu po śmierci ich opiekunki. Żyły stłoczone w łazience i przedpokoju bo ponoć tylko tam miały wstęp.

thor

 
Posty: 1241
Od: Czw paź 28, 2004 20:51
Lokalizacja: Tarnów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka, Google [Bot], puszatek i 20 gości