Akcja ratowania potraconego kotka-ZOBACZCIE JAK JEST TERAZ

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 19, 2003 7:49

Lidka, mocno trzymam kciuki żeby kicius doszedł do zdrowia :)
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon maja 19, 2003 12:10

lidiya pisze:Chcialam tez zapytac jak bardzo szkodliwa dla kota jest narkoza..... boje sie ze znowu beda musieli go szyc....

Narkoza jest szkodliwa, osłabia serce i różne takie, ale wiadomo, że stosuje się ją wtedy, kiedy nie ma wyboru. Miejscowe znieczulenie przy takich dużych i głebokich ranach jest do chrzanu. Burcyś staruszka miała kiedyś pod takowym ciętą i szytą skórkę (z powodu guzków), bo wet ze względu na jej wiek i niedawną (dwa czy trzy miesiące wcześniej) narkozę trochę obawiał się jej dać następną - nikomu nie życzę takiego horroru. Kot wył z bólu, moje ręce zamieniały się błyskawicznie w krwawe frędzle - dało się to przeprowadzić, ale z najwyższym trudem i takim kosztem, że powiedziałam sobie: nigdy więcej. Chyba więcej zdrowia kosztował ją ból i stres, niż kolejna narkoza.

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 19, 2003 13:00

lidiya pisze:Chcialam tez zapytac jak bardzo szkodliwa dla kota jest narkoza..... boje sie ze znowu beda musieli go szyc....

Na forum rozmawialiśmy parę razy o usypiaczu Dormitor i wybudzaczu Antisedan. Myślałam, że i wtym wątku o nich wspomniałam, ale sprawdziłam: nie pisałam, więc zrobię to teraz.
Dormitor to środek oparty na relanium, "wyłączający" zwierzę na około 20-30 minut. W tym czasie można wykonać całkiem sporo: opatrzyś rany takie jak Kropka, a nawet wykastrować kocurka.
Taka "narkoza" jest o wiele bezpieczniejsza.
Zapytaj lekarza, czy ma możliwość jej podania.

ana

 
Posty: 24746
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon maja 19, 2003 19:52

nie musze sie martwic o narkoze... Wet powiedzial ze nie moze go juz 3 raz szyc.....
Powiedzial ze trzeba sprobowac zagoic ta rane metoda ziarnowania.
Mam robic mu przez 3 dni jodyna a na to posypac jakis proszek, potem przez kilka dni jeszcze sam ten proszek...
Kot wariuje bo okropnie go to piecze... :( Na wszystko prycha, jest rozdrazniony i probuje sie lizac szurajac kolniezem gdzie popadnie......:(
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 19, 2003 20:27

Biedaki i Ty i on!
Trzymam kciuki, zeby poskutkowalo.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87921
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon maja 19, 2003 20:51 kot

Lidyo wiem ze jest zle ale będzie dobrze spoko
wytrwałości Ci zycze
a kot będzie Ci wdzieczny do konca zycia :D

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

Post » Śro maja 21, 2003 9:48

Lidyo, co u kiciusia ?

ElaKW

 
Posty: 3788
Od: Śro mar 05, 2003 15:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro maja 21, 2003 9:55

Dziś po południu jadę do Lidki zrobić zdjecia Kropkowi i jego ranom...
szczerze mówiąc mam stracha....

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw maja 22, 2003 14:41

Jak się czuje Kropek?

ElaKW

 
Posty: 3788
Od: Śro mar 05, 2003 15:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw maja 22, 2003 21:08

coz tu duzo mowic.....
Kot jkaby czuje sie ok..... ale z rana nie jest za dobrze.

Po drugim zszywaniu rana wygladala tak:
http://koty.rokcafe.pl/upload/KropekRana2.jpg

a teraz wyglada tak:
http://koty.rokcafe.pl/upload/KropekRana.jpg
http://koty.rokcafe.pl/upload/kropeczekRana1.jpg
http://koty.rokcafe.pl/upload/kropeczekRana2.jpg

Na tych fotkach dziura przykryta jest strupem.... a pod nim jest zywe mieso... Strup najprawdopodobniej jutro zostanie zdjety przez weta....

I inne- mniej drastyczne:
http://koty.rokcafe.pl/upload/kropeczek2.jpg
http://koty.rokcafe.pl/upload/kropeczek.jpg
http://koty.rokcafe.pl/upload/kropeczek1.jpg
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt maja 23, 2003 21:54

slucjacie martwi mnie jedna rzecz.... rana raną, ale maly skrawek ktory zagoil sie po szyciu nabiera sinych kolorow.... Jakby mu tam ktos porzadnego siniaka nabil....... CZY TO MOZE BYC jakas MARTWICA czy cos....???
Na tej fotce widac troszke sine ... teraz w tym miejscu jest normalnie fioletowo...
http://koty.rokcafe.pl/upload/sine.JPG
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro maja 28, 2003 9:14

Lidya, czy od piatku polepszyło się kiciowi?

ElaKW

 
Posty: 3788
Od: Śro mar 05, 2003 15:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw cze 05, 2003 14:03

Na Dzikich Kotach Tygrys pyta o zdrowie koteczka, a i ja jestem ciekawa co u niego, więc odświeżam.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw cze 05, 2003 15:46

Lidyo, jestes niesamowita. Nie wyobrazam sobie ile pracy i wysilku musialas wlozyc w leczenie Kropka i jak malo wrazliwa jest kobieta ktora posiadala go wczesniej. Jestem ciekawa czy juz sobie skombinowala nastepnego? Mam nadzieje, ze nie. Ja na posiadanie zwierzat i dzieci wydawalabym pozwolenie jak na bron. Ciagle jeszcze sa rodziny ktore naklepia dzieci by zafundowac im tragedie , biede i nieszczescie, ciagle sa ludzie ktorzy nie dorosli do bycia rodzicami i ludzie ktorzy za nic w swiecie nie powinni posiadac zwierzat, albo powinno sie im je odbierac i karac za posiadanie. Wrrrrr

cathrine1

 
Posty: 753
Od: Śro maja 28, 2003 23:53
Lokalizacja: Wawa-Bródno

Post » Czw cze 05, 2003 20:15 Lidko, odezwij się!

Lidko, co z dzielnym kocurkiem?
Dopiero teraz przeczytaliśmy całą historię...
Daj znać, jeśli można jakoś pomóc!!
Mamy za sobą miesiąc walki o życie naszej koteczki (wiemy jakie to obciążające pod każdym względem). Nam się niestety nie udało, ale z nowotworem niewielu wygrywa.
Daj znać, jeśli potrzeba Ci
-forsy
-jakichś konkretnych leków (które, może łatwiej znajdziemy w Warszawie)
-weterynaryjnego żarcia.
-czegokolwiek innego
Postaramy się szybko pomóc.
Trzymaj się,
Asia i Krzysiek

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 27 gości