Niestety, ale nie mogłam wziąć obydwu zwierzaczków.

Najbardziej zależało mi na malutkiej koteczce, którą zaakceptowałaby moja druga starsza kotka - Kicia - która po śmierci Buffy - była bardzo samotna i przygnębiona.
/Próba wzięcia starszej kotki, skończyła się niestety niepowodzeniem, gdyż zaatakowała Kicię z niewiadomych przyczyn./
Przedstawiam Tysię w nowym domu - jak najbardziej zaakceptowaną przez Kicię /nie obyło się oczywiście bez "słownych dyskusji" ze strony Kici, która musiała pokazać, kto tu "rządzi".

Jednak żadnej krzywdy maluszce nie wyrządziła.
To właśnie te słodkie dwa kilo potrafi dobrze dać się Kici we znaki.

Pozdrawiam
P.S. Turhandzik - trzymam kciuki. Zdrowiej i szybko znajdź domek.
