JKM Cykor, Klopsik i mgr Gremlin. Dziekujemy za wsparcie FIP

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 21, 2007 9:05

Kupić można :)
Ale ja mam lepszy sposób na tabletki :)
Sadzasz kota za pomocą TZ na stole. TŻ trzyma kota za dupkę, stojąc za nim
Ty szybko łapiesz za szczękę kota, podnosisz paszczę do góry, rozwierając jednocześnie zębiska i ciup - rzucasz tabletkę prosto w dół (kot musi mieć paszczę pod kątem 90stopni do podłogi)
i po kłopocie ;)


Grzybowy elitarny klub - uznaję za otwarty
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon maja 21, 2007 9:36

tajdzi napisała:
Ale ja mam lepszy sposób na tabletki Smile
Sadzasz kota za pomocą TZ na stole. TŻ trzyma kota za dupkę, stojąc za nim
Ty szybko łapiesz za szczękę kota, podnosisz paszczę do góry, rozwierając jednocześnie zębiska i ciup - rzucasz tabletkę prosto w dół (kot musi mieć paszczę pod kątem 90stopni do podłogi)
i po kłopocie Wink






heheheheheheeee...... :D

w przeddzień zapodawania Cykorowi tabletki Duży kupuję mocny alkohol w ilości 0,7l. W dniu "0" najpierw się nim znieczulamy (znaczy Duży i ja, kot NIE) a trochę zostawiamy do dezynfekcji ran PO :twisted:
Pływanie pod prąd wyrabia mięśnie.
Obrazek Obrazek Obrazek

lucjaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 15292
Od: Czw mar 22, 2007 12:20
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 21, 2007 9:38

lucjaa pisze:


heheheheheheeee...... :D

w przeddzień zapodawania Cykorowi tabletki Duży kupuję mocny alkohol w ilości 0,7l. Najpierw się nim znieczulamy (znaczy Duży i ja, kot NIE) a trochę zostawiamy do dezynfekcji ran :twisted:


omajgod
A jak trzeba będzie codziennie kotu podawać tabletkę? 8O
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon maja 21, 2007 9:42

Wpadniemy w alkoholizm..... :twisted:
Pływanie pod prąd wyrabia mięśnie.
Obrazek Obrazek Obrazek

lucjaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 15292
Od: Czw mar 22, 2007 12:20
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 21, 2007 9:43

A potem winę zwalicie na kota :twisted:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon maja 21, 2007 9:49

Noooo :D
Pływanie pod prąd wyrabia mięśnie.
Obrazek Obrazek Obrazek

lucjaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 15292
Od: Czw mar 22, 2007 12:20
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 21, 2007 12:56

Stoczyłam z moimi kotami wiele bojów tabletkowych (nie popadając przy tym w alkoholizm ;) ). Wszystko przebiega w miarę sprawnie przy pozostałych kotach, ale z Zazou sytuacja jest szczególna. Zamykam się z nią w kuchni, ponieważ jestem jedyną osobą, którą ona tak kocha, że nie odgryzie jej ręki w samoobronie :twisted: , zaganiam w kąt i nie bacząc na głośne warki wtłaczam jej 2 tabletki (przy jej wadze trzeba dwóch niestety).
Nawet wet, a przecież każdy wet niejedno widział, powiedział do nas, gdy odbieraliśmy kiedyś Zazou po usuwaniu kamienia czy sterylizacji: proszę na nią uważać, ona specyficzna jest (czytaj: biegała nam po ścianach, proszę tu jeszcze są ślady, a mój asystent pewnie dwa dni poleży w szpitalu) :twisted: :twisted:

milou

 
Posty: 180
Od: Pon kwi 02, 2007 11:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 21, 2007 12:58

milou=> bo Zazou to kot bojowy :)
No po prostu gigantyczna jest 8) :lol:
Więc MUSI się jakoś bojowo pokazywać ;) Inaczej reputację by straciła ;)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto maja 22, 2007 7:50

Kilka zdjęć

Koci przekładaniec
Obrazek

Obrazek

z kamerą wśród zwierząt (Duży w tle)
Obrazek

Obrazek

upolowałam zwierzaczka! upolowałam!
Obrazek
Pływanie pod prąd wyrabia mięśnie.
Obrazek Obrazek Obrazek

lucjaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 15292
Od: Czw mar 22, 2007 12:20
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 22, 2007 7:55

tajdzi, na Zazou mówimy pieszczotliwie ciężki bojowy kot domowy :twisted: W czasach, gdy była lżejsza (kiedy to było :roll: ) i skakała z mebli na człowieka (albo na gołe plecy człowieka, moja mama jej się bała :lol: ) nazywaliśmy ją Zołza :twisted:
Cykoria Lucji to taka kruszynka w porównaniu, takie niepozorne, aczkolwiek urocze, nawet nie pół, a raczej ćwierć... :lol:

milou

 
Posty: 180
Od: Pon kwi 02, 2007 11:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 22, 2007 7:57

Zdjęcia rewelacyjne :!: Uwielbiam takie przekładańce 8)

milou

 
Posty: 180
Od: Pon kwi 02, 2007 11:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 22, 2007 8:51

ja na prawdę nie mogę wyjść z podziwu, jak te koteczki się pokochały!
U mnie, pomimo dokocenia przeszło 2 lata temu, nie panuje taka sielanka
Choć kochają się moje łobuzy, to nie robią takich przekładańców, jak śpią przytulone do siebie, to chodzimy na paluszkach, bo takie sceny rzadko się zdarzają

A ja miałam jedną Zołzie na tymczasie... ;) Potem poszła do mojej koleżanki, bo to jeden z niewielu kotów, z którym nie mogłam dojść do porozumienia - gotowa była nic nie jeść, żeby tylko jej nie wyleczyć, a ja przez to chodziłam wściekła (Zołzia po prostu - postanowiła nie przeżyć i już. Musiałam jej wciskać wszystko na siłę, codziennie kroplówki... jak nie wytrzymałam psychicznie i pod opiekę wzięła ją moja koleżanka - przeszło jak ręką odjął :roll: ... ) dlatego nie przepadam za Zołziami ;)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto maja 22, 2007 9:09

Moje ko-córki rzadko śpią nie przytulone do siebie :D
Duży rano jak już wyjdę do pracy pasie koty niedozwoloną szynką. Fajnie to wygląda jak dwa sierściaki siedzą i wpatrują się z zasiedlone Dużym łoże, i na każdy jego ruch reagują wędrówką w stronę lodówki - oczywiście łebki zwrocone w stronę łóżka.... Myślały ciapciaki, że nic nie wiem o tych niedozwolonych praktykach ale co tu myśleć o dwóch ogonkach kręcących ósemki Dużemu pod nogami jak tylko zbliża się do lodowki...?
Duży właśnie dzwonił i powiedział,że koty nie miały rano ataku GŁUPA, ale przygotowywały się do Wielkiej Pardubickiej.... :lol: :lol:
Pływanie pod prąd wyrabia mięśnie.
Obrazek Obrazek Obrazek

lucjaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 15292
Od: Czw mar 22, 2007 12:20
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 24, 2007 7:48

Cykor ma kolejną łysą polanę - na piersiach.... :cry:
Idziemy dzisiaj do weta, pewnie też dostanie Orungal dopyszcznie.
Ile może trwać leczenie grzybicy? :roll:
Pływanie pod prąd wyrabia mięśnie.
Obrazek Obrazek Obrazek

lucjaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 15292
Od: Czw mar 22, 2007 12:20
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 24, 2007 8:46

Przynajmniej 2 tygodnie
Orungal jest dobry, ale pamiętaj, że wszystkie leki na grzybicę niszczą wątróbeczkę - po kuracji zrób badanie krwi
Ja też walczę orungalem z grzybem, ale dodatkowo smaruję fungidermem
Zapytaj też lekarza o LorindenC też jest bardzo dobry! (ale kot tłusty chodzi, bo to mazidło w kremie...)

Biedna malutka :(
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 18 gości