MILUSIA z Katowic-prośba o zamknięcie wątku

[iwona_35]

wiem że jestem paskudna ,ale zgadzam się z CotoMa pospiewajcie razem a może do''Szansy na sukces'' traficie...jak by co będe na was głosować.

a sąsiadom zatyczki do uszu dać w prezencie
Nie rozumieja że dziewczyna utalentowana

[Femka]

wiem że jestem paskudna ,ale zgadzam się z CotoMa pospiewajcie razem a może do''Szansy na sukces'' traficie...jak by co będe na was głosować.

a sąsiadom zatyczki do uszu dać w prezencie
Nie rozumieja że dziewczyna utalentowana

Iwona, zaraz Ci wyślę odbezpieczony granat

Urządzę sobie sesję z Milusią, nagram, a potem podeślę Ci kasetę, reszcie Cioteczek również. Jak posłuchacie, to Wam się odechce żartów

[pisiokot]

Femko, ja Cię rozumiem kochana
Mnie wystarczy jedynie wspomnienie mojego pierwszego tymczasa, który spędził u nas osiem dni, i szczególnie dłuuugich, wyjących, miauczących, zawodzących, wściekle bieganych i drapanych upiornych nocy (tylko tyle wytrzymaliśmy, TŻ, ja i koty).
ani jednej nocy nie przespałam, moje koty poddenerwowane jego obecnością i zachowaniem, mimo, że zazwyczaj spokojne jak aniołki, warczały na siebie, tłukły się, ganiały i polowały na intruza

matko z córką brrrrrrrrrrr
masakra
do tej pory na samo wspomnienie skóra mi cierpnie

[Femka]

Femko, ja Cię rozumiem kochana :D
Mnie wystarczy jedynie wspomnienie mojego pierwszego tymczasa, który spędził u nas osiem dni, i szczególnie dłuuugich, wyjących, miauczących, zawodzących, wściekle bieganych i drapanych upiornych nocy (tylko tyle wytrzymaliśmy, TŻ, ja i koty).
ani jednej nocy nie przespałam, moje koty poddenerwowane jego obecnością i zachowaniem, mimo, że zazwyczaj spokojne jak aniołki, warczały na siebie, tłukły się, ganiały i polowały na intruza

matko z córką brrrrrrrrrrr
masakra
do tej pory na samo wspomnienie skóra mi cierpnie

chociaż Ty jedna. Jak widzisz, w tym wątku nikt poważnie moich zapuchniętych oczu nie traktuje W dodatku Milusia to nie tymczas i jedyny ratunek w sterylce

[Femka]

noc jak zwykle: koncerty. Ale albo mniejsze, albo ja znalazłam sposób, żeby ich nie słyszeć Wczoraj przed snem skusiłam się na lampkę wina, a że byłam bardzo zmęczona, więc znieczuliłam się natychmiast

Czy to najlepsza droga do alkoholizmu? Hmmm, do czego prowadzi zakocenie

[iwona_35]

Czy to najlepsza droga do alkoholizmu? Hmmm, do czego prowadzi zakocenie

nooooo

[Georg-inia]

Czy to najlepsza droga do alkoholizmu? Hmmm, do czego prowadzi zakocenie

a pewnie ciesz się, że tylko Milusia śpiewa, bo jakby tak piały wszystkie, musiałabyś zwiększyć dawkę "znieczulacza"

[Femka]

mamy nowość: Milusia odkryła, że na kanapie od biedy też da się leżeć. Jak wróciłam z pracy kotka rozwalała się na poduszkach wreszcie jakieś dobre znaki

[Femka]

Dobrych wieści ciąg dalszy: Milusia wprawdzie jeszcze ciągle wieje, jak się do niej zbliżam (nigdy nie wiadomo, czy nie z tym paskudnym lekarstwem ), ale łakomstwo zdecydowanie wygrywa Wczoraj, w czasie wołowinkowej sesji, odważyła się wyjść aż do przedpokoju, a dzisiaj, jak przywiozłam całkiem nowe mięsko na spróbowanie (bo ogony wiadomo: wybrzydzają okropnie ), przyszła z resztą Szczypiorków do kuchni i darła się o mięsko, tak jej zasmakowało A dodam, że koty już dawno po normalnym śniadanku
W dodatku, jak rano wstaję i sprzątam kuwetki, Milusia efektami dźwiękowymi zaznacza, że coś wrzuciłaby na ruszt Myślałam, że Milusia będzie grzeczniutką kotką, a tu widać, że to taki sam pasibrzuch wrzeszczący jak reszta Szczypiorków

[Femka]

niby zwykły weekend, a u nas wydarzenia jak w kalejdoskopie i w dodatku w tempie torpedy.

Otóż Milusia i Femcia mają się ku sobie Przyznam, że to było od początku moje marzenie: od chwili, gdy wybuchło wielkie uczucie Koralisia i Zosi, Femcia była na uboczu, wydawało mi się, że czuła się trochę samotnie. A tu proszę: jak Milusia siedzi w swoim koszyczku, Femcia podchodzi coraz bliżej, a dzisiaj nawet puknęły się noskami i to zupełnie bez żadnych syków
A potem, gdy koty zwarły szyki w obawie przed odkurzaczem, dziewczynki leżały sobie obok siebie
Tak strasznie się cieszę i aż nie mogę uwierzyć, bo Femka już około 6 letnia, Milusia niewiele młodsza, teoretycznie szanse na przyjaźń niewielkie... No i myślałam, że to dokocenie będzie trudniejsze... oby tylko nie zapeszyć.
Dzisiaj nawet mięsko jadły obok siebie, łapka w łapkę


Okazało się, żez ostatnim postem podsumowującym dzień pospieszyłam się Bo przed chwilą miało miejsce nowe odkrycie.

Siedzę sobie w pokoju, nadrabiam zaległości czytelnicze i nagle zorientowałam się, że Milusi od dłuższego czasu nie ma w jej koszyczku, a z kuchni dobiega znajome posapywanie idę, a tam widok taki: otwarte opakowanie śmietanki kremowej leży na podłodze, obok Milusia (prawdopodobnie sprawca zdarzenia ) wylizuje podłogę prawie do sąsiadów Biedactwo nie zdążyła uciec jak zwykle , gdy mnie zobaczyła i przez to udało mi się jej pokazać, że nie ma powodów do paniki. Wzięłam ją na ręce, drugą ręką postawiłam spodeczek, nalałam śmietanki, a kociczka po prostu prawie zjadła spodeczek
Potem jednak zwiała, ale dokładkę zaniosłam do jej miseczek w pokoju. Śmietanka zniknęła z prędkością swiatła
To oznacza, że z czwórki Szczypiorków dwie dziewczyny są nabiałowe: Zosia i Milusia. Hmmm, co do Zosi to już wiem, że nabiał jej służy i sensacji w kuwecie nie ma. Jak będzie z Milusią? Zobaczymy...

[Mała1]

[Femka]

taaaak, numer ze śmietanką się powtórzył Zatem należy w tym miejscu powiedzieć sobie otwarcie, szczerze i bez owijania w bawełnę: Milusia wykazuje podobieństwa do trójki potforoooof również w kwestii zwykłego złodziejstwa.

Znowu ukradła śmietankę Mam w domu trzeciego złodzieja (Koraliś brzydzi się takimi praktykami).

Czy ja coś źle zrozumiałam, czy faktycznie Iwona_35 pisała, że to taka grzeczniutka kocinka? Muszę sprawdzić


O jesooo, tyle szumu o głupią śmietankę. Ale ty Duża jesteś małostkowa. Jak tak, to się chwalisz Ciotkom, że tak o mnie dbasz, a jak przychodzi co do czego, to aferę robisz o jakiś głupi nabiał. Proszę bardzo, mogę więcej nie jeść; i tak się już skończyła

[goska_bs]

Femko jakie cudowne wiesci

[Marcelibu]

A jak śpiewy nocne ? Dało się pospać?

[Femka]

Nocne śpiewy na szczęście chyba ucichły, bo już mnie nie budzi. Za to Milusia podniosła bunt na pokładzie i już nie chce być osobno. Wczoraj wieczorem i dzisiaj rano odmówiła zjedzenia mięska, dopóki nie dostawiłam miseczki do pozostałych

Przestała też zwiewać przede mną tak panicznie. Dzisiaj nawet usiadła sobie obok mnie, gdy zmywałam.

No i coraz częściej widzę dziewczynki razem (to znaczy w odległości pół metra): Milusię i Femcię

Aż mi się ryczeć chce z radości