Dzisiaj wylądowałyśmy u pana Doktora ... Na nasz widok usłyszałam : " O nie...", a ja na to "ooooo taaak..."

.... Doc oglądnął kicię, sprawdził pysia, osłychał, obmacał, zmierzył temperaturkę .... Wzorcowa 38.6 .... Stwierdził, że osłuchowo jest ok, poprawiło się tez dotlenienie ... Kicia nie jest sina .... Czyli sprawa na dzień dzisiejszy jest taka ... najprawdopodobniej to wina zagęszczenia śluzu .... Jest ciepło - Kicia nie pije więcej, a dostaje lek moczopędny .... Działanie wskazane - dopajanie strzykawką ... No więc dopajamy ... Stan kici wet określił jako dobry ... Może ja panikara jestem ??? Ale z drugiej strony znam swojego kota ..... Zamóiłam Feliway, bo już nie mogę patrzeć jak chłopaki pastwią się nad Rosie ... Morfi traktuje to jako zabawę - delikatny to on nie jest ..., z kolei Rosie widzi jego podchody jako próbę ataku ... Cały czas jest zestresowana, pokulona ... jak cień przemyka po domu .... Już nie mam sumienia jej izolowac, bo to tez nie jest dla niej dobre ... To zdecydowanie nie jest kot "jedynak" ... Ona pragnie do stada, a jednocześnie nie może się w nim odnaleźć ..... Kurcze, może zrobiliśmy błąd ... Może ona powinna znaleźć inny domek ... U nas chyba nie jest tak NA PRAWDĘ szczęśliwa ... Kocham tą kotkę, zrobię dla niej wszystko, tylko nie wiem czy moge jej dac szczęście, takie prawdziwe .... Czuję sie strasznie winna gdy na dzień zamykam ją w sypialni ... Ale jak ide do pracy nie chcę jej zostawiać z resztą bandy, bo nie wiem co będzie się działo ... W nocy śpię z nią, mój TŻ zaczyna juz troszkę protestować ...

Ale widzę wtedy, ze kota " po nocy w odosobnieniu" jest zrelaksowana, zawsze zagania mnie do zabawy, spokojnie je, robi siooo ... a rano budzi mnie gulgotliwym mruczeniem .... z drugoej strony widzę jak tęsknie spogląda w kierunku drzwi .....

Zaczynam się zapętlać - i emocjonalnie i f........ Ale nic to - kocham ją i mam nadzieję, że mimo wszystko ona to czuje .... A z resztą jakoś sobie poradzę ... Mam taką nadzieję ..... Dla mnie ważne jest to , że na razie fizycznie wet określił ja jako "stan dobry" ...... Sorry .... za zagmatwanie mojego posta, ale jakoś tak mi niemrawo .....