CK Sybilla - Nufka wcielenie wdzięku i kociej słodyczy :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt maja 18, 2007 6:12

Trzymam kciuki nieustająco :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pt maja 18, 2007 10:21

cudaniewidy pisze: aha lekarz prowadzący zasugerował mi ze Nufka może być przynajmniej o rok starsza jeśli nie więcej, bo charakter na to wskazuje i stan uzębienia i narządów, a jej drobność wskazuje na nie dokońca prawidłowy rozwój, przynajmniej fizyczny......



Bardzo to wszystko dziwne. Nam wet powiedział, że tylko kły ma stałe. Nieprawidłowy rozwój pewnie dlatego, że głodowała :cry:

Trzymam za Was...

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Pt maja 18, 2007 10:28

cudaniewidy pisze: wczoraj dostała kolację, dzisiaj śniadanie, po pół saszetki bardzo dobrego jedzonka

To cudowna wiadomość, że coś zechciała sama zjeść :ok: Mam wielką nadzieję, że jest na dobrej drodze do zdrowia.
Oby dziś była po zabiegach w lecznicy jeszcze silniejsza i tak każdego dnia :ok:

Jeśli chodzi o przypuszczenie weterynarza dotyczące jej wieku i karłowatości - być może w jej nietypowej budowie tkwi tajemnica jej kłopotów zdrowotnych? Tak czy siak - mam nadzieję, że za chwilę będziecie mieć to za sobą.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt maja 18, 2007 12:24

Kciuki za kocinkę :ok:

San

 
Posty: 680
Od: Czw lut 16, 2006 10:26
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Pt maja 18, 2007 13:56

dziś Nufka ponownie pojechała na wzmocnienie, wczoraj dowiedziałem się, że po południu już będę ją mógł odebrać, że dzisiejszy dzień a właściwie pół dnia w klinice to już właściwie taki kontrolno-relaksacyjny..... hm, coś się chyba jednak stało, bo miałem telefon, że mam po Nufkę przyjechać dopiero na fajrant, czyli bardzo późnym wieczorem, szczegółów jeszcze nie znam....... niedobrze, niedobrze.....

cudaniewidy

 
Posty: 88
Od: Pt maja 11, 2007 8:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 18, 2007 15:10

A nie możesz zadzwonić i dowiedzieć sie co się dzieje?
Kciuki ciągle zaciśnięte :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pt maja 18, 2007 15:17

:?:

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt maja 18, 2007 18:10

bechet pisze:A nie możesz zadzwonić i dowiedzieć sie co się dzieje?
Kciuki ciągle zaciśnięte :ok: :ok: :ok:

nie mogę zadzwonić - na białobrzeskiej telefon odbiera sekretarka, która nie jest osobą kompetentną, lekarze są tak zajęci, że do telefonu nie podchodzą, tam jest taki tłum chorych zwierzaków, że wczoraj wieczorem na odebranie Nufki czekałem dwie godziny, jak już skończyły się wszystkie operacje, zabiegi, kroplówki, chemie, zastrzyki itd.
Greta_2006 pisze::?:

w jakim sensie?

cudaniewidy

 
Posty: 88
Od: Pt maja 11, 2007 8:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 18, 2007 18:42

cudaniewidy pisze:
Greta_2006 pisze::?:

w jakim sensie?

jak się ma kicia, oczywiście. sorry za zwięzłość wypowiedzi...

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt maja 18, 2007 20:26

Czekamy na wieści i trzymamy kciuki mocno mocno mocno.

asica

 
Posty: 415
Od: Sob sty 28, 2006 15:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 19, 2007 6:30

No i jak tam maleńka dzisiaj?
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Sob maja 19, 2007 7:28

Dzisiaj rano już czekała na jedzonko, aż się trzęsła :) oczywiście pałaszowała aż jej miska uciekała, naprawdę aż miło było popatrzeć, z tym że na razie wolno jej jedną saszetkę dziennie delikatnego jedzonka. Dziś jedzie na pół dnia do kliniki, ma mieć już odstawione leki przeciwwymiotne i przeciwbólowe, zobaczymy jaka będzie reakcja jak nie będzie na haju. Qpę robi w odpowiednim kolorze, więc cieszy, że nie ma żadnych krwawień wewnętrznych. Już się myje, a że robi to dosyć intensywnie, więc wczoraj stoczyłem walkę przy zakładaniu ochronnego kubraczka, bo trzeba było uprać :), na pewno muszę jej obciąć pazury. Widać że chce zwiedzać, skakać, bawić sie, całuje się z Miśką, łapką też ją pacnie. Na razie ją stopujemy, mocno uważamy. Jeszcze śpi oddzielnie, podgrzewana od spodu, elektryczną poduszką. Musi być mocno szczotkowana bo sierść jej wychodzi garściami. Po wyczerpującej rozmowie w klinice, rokowania lekarzy są "ostrożne" choć mówią że jest w miarę nieźle. Tak mimochodem ponownie zapytałem o jej wiek - tym razem po stanie śluzówki i gardła inny lekarz ocenił, że może mieć nawet półtora do dwóch lat.

cudaniewidy

 
Posty: 88
Od: Pt maja 11, 2007 8:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 19, 2007 7:48

No, to naprawdę dobre wiadomości :D
Bardzo się cieszę, że kicia ma apetyt i ładnie się myje.
Kciuki oczywiście nadal mocno zaciśnięte!
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Sob maja 19, 2007 8:06

Kciuki i moc dobrych myśli dla kici.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob maja 19, 2007 8:27

Brzmi to dobrze. Chyba idzie ku lepszemu :) Trzymam kciuki bardzo mocno.

Półtora do dwóch lat 8O

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości